Poprzez pliki "cookies" należy rozumieć dane informatyczne, w szczególności pliki tekstowe, przechowywane na urządzeniach końcowych użytkowników przeznaczone do korzystania ze stron internetowych. Pliki te pozwalają rozpoznać urządzenie użytkownika i odpowiednio wyświetlić stronę internetową dostosowaną do jego indywidualnych preferencji. "Cookies" zazwyczaj zawierają nazwę strony internetowej z której pochodzą, czas przechowywania ich na urządzeniu końcowym oraz unikalny numer.
Pliki „cookies” używane są w celu dostosowania zawartości stron internetowych do preferencji użytkownika oraz optymalizacji korzystania ze stron internetowych. Używane są również w celu tworzenia anonimowych, zagregowanych statystyk, które pomagają zrozumieć w jaki sposób użytkownik korzysta ze stron internetowych co umożliwia ulepszanie ich struktury i zawartości, z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika.
Stosowane są dwa rodzaje plików "cookies" – "sesyjne" oraz "stałe". Pierwsze z nich są plikami tymczasowymi, które pozostają na urządzeniu użytkownika, aż do wylogowania ze strony internetowej lub wyłączenia oprogramowania (przeglądarki internetowej). "Stałe" pliki pozostają na urządzeniu użytkownika przez czas określony w parametrach plików „cookies” albo do momentu ich ręcznego usunięcia przez użytkownika. Pliki „cookies” wykorzystywane przez partnerów operatora strony internetowej, w tym w szczególności użytkowników strony internetowej, podlegają ich własnej polityce prywatności.
Standardowo oprogramowanie służące do przeglądania stron internetowych domyślnie dopuszcza umieszczanie plików "cookies" na urządzeniu końcowym. Ustawienia te mogą zostać zmienione w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików „cookies” w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym przesłaniu na urządzenie użytkownika. Szczegółowe informacje o możliwości i sposobach obsługi plików "cookies" dostępne są w ustawieniach oprogramowania (przeglądarki internetowej). Ograniczenie stosowania plików "cookies", może wpłynąć na niektóre funkcjonalności dostępne na stronie internetowej.
Gorąco polecam! Uratowali naszego kotka który już jedna nogą był na tamtym świecie (przez tydzień był leczony u innego weterynarza ale bez efektów). Dzięki szybkiej reakcji i przeprowadzeniu licznych badań udało się ustalić co dolega naszemu pupilowi i podać odpowiednie leki. Dzięki temu odzyskaliśmy naszego członka rodziny:D Nawet nie wiem jak dziękować za pomoc:)
-2 gwiazdki za Panią doktor nie potrafiła zrobić porządnego opatrunku, a za każdy następny nawet po 0.5 h brała pieniądze. Za to pan doktor pełen profesjonalizm polecam.
Profesjonalne podejście, szybka reakcja, możliwości badań na miejscu, ogrom empatii. Całodobowa pomoc. Ogrom plusów!!!
Bardzo dobre wyposażona klinika, miła obsługa, lekarze posiadający wiedzę oraz pasję. Jestem zadowolona.
Diagnoza nie trafna wg. Pani doktor kot zdrowy nie przejmować się i nie przesadzac. Przepisane srodki na odrobaczenie i to też na prośbę. Po udaniu się do kompetentnego lekarza, zlecone badania na cito i diagnoza- niewydolność nerek. Uprzedzam żałosne próby odpowiedzi, że moje nazwisko nie figuruje w Pańskim spisie! w prywatnej wiadomość mogę przesłać kartę pacjenta. Żegnam i życzę powodzenia w doborze personelu ...
Empatia i profesjonalizm to główne cechy ludzi pracujących w tym miejscu. POLECAM!
Super miejsce, mili, zaangażowani, profesjonalni lekarze, z czystym sumieniem polecam!
Dwa miesiące temu trfiłam do przychodni z moim chorym psem-goldenem. Pies słabł w oczach i ogłuchł, żaden z wcześniej odwiedzanych weterynarzy nie umiał pomóc mojemu pupilowi. W końcu trfiłam do dr.Saby. Tutaj troskliwie zajęto się Karmelem. Cały personel jest wyjątkowo zainteresowany dobrem pacjenta, otacza zwierze troską. Podejście do mojego psa było bardzo profesjonalne.
bardzo dziekuje za uratowanie mojego psa calemu zespolowi a szczegolnie doktorowi Saba
Swietna i profesjonalnie wykonana operacja zlamanej lapki mojego azora wykonana przez doktora Sabe, uratowala mojego maluszka. Serdecznie polecam.
Wspaniała lecznica gdzie dla lekarzy i całej ekipy zwierzę jest najważniejsze i robią wszystko żeby mu pomóc. Są niesamowicie oddani, profesjonalni i ciepli. Chirurg jest wybitny i nigdy nie oddam zwierzaka w inne ręce. Leczyłam tu kilkanaście zwierząt wliczając choroby przewlekłe, zakaźne, nowotworowe itd. Wbiegałam z ulicy z nagłymi przypadkami i zawsze otrzymywałam pomoc, nawet pomoc na miejscu przy wypadku drogowym. Każdy kto próbuje negować profesjonalizm lub podejście lekarzy i personelu jest niedoinformowany albo zatrudniony do trollowania przez konkurencję...
Przychodnia warta polecenia. Jest czysto i przyjemnie, a przede wszystkim bardzo pomocni lekarze. :)
Byłam kilka dni temu z moją nowo nabytą kociczką. Bardzo miła, fachowa i kompetentna obsługa. Polecam
Wspaniałe miejsce, w którym czuć, że lekarze naprawdę kochają zwierzęta. Po sterylizacji kotki dostałam wiadomość SMS z informacją, iż kotka jest już po zabiegu i czuje się dobrze. Tydzień po operacji przychodnia skontaktowała się ze mną z pytaniem o samopoczucie zwierzaka. Jestem pod niemałym wrażeniem. Bardzo polecam!
Przemili recepcjoniści, ciepli, życzliwi lekarze z pasją. Uratowali moją sunię i teraz opiekują się moimi pieskami.
Miła i profesjonalna obsługa. Wspaniałe podejście do zwierząt, fachowa opieka, mam do Was pełne zaufanie :)
Miałem przyjemność już kiedyś leczyć pieska długo i kosztownie niestety za każdym razem inny lekarz i inne leki a rezultat wątpliwy, aż w końcu udałem się do lekarza na ul. karpacką i w kilka dni piesek był zdrowy, nie wspomnę o różnicy w kosztach leczenia. W dniu wczorajszym na spacerze w trakcie zabawy z innym pieskiem mój piesek stracił równowagę przewrócił się i stracił przytomność, ponieważ było to bardzo blisko przychodni zaniosłem nieprzytomne zwierzątko i poprosiłem o lekarza, ale najważniejsze było to czy pies ma kartotekę, w końcu pojawił się lekarz polecił zmierzenie temperatury przyświecił w oko telefonem i zasugerował cały wachlarz badań prześwietlenie oraz pobyt w szpitalu, w międzyczasie piesek odzyskał przytomność, więc podziękowałem za badania. Za badanie polegające na zajrzeniu w oczy które trwało w sumie może 5 minut zapłaciłem 50zł. Może ci Państwo nie wiedzą za tyle sporo osób pracuje cały dzień. Udałem się oczywiście niezwłocznie do innego lekarza który zbadał pieska dokładnie co trwało około 20 minut zrobił zastrzyk dał dalsze zalecenia i za to wszystko zapłaciłem 30zł. Nie dziwię się że przychodnia przy korkowej świeci pustkami i stanowczo odradzam bo tylko ceny są tam imponujące.
A ja jestem bardzo zadowolona. Moja Zuzia miała nowotwór. W zeszlym roku miala zabieg. Pan Piotr usunął go w całości i wszystlo jest dobrze. Zuzia ma 12 lat. W przychodni są fachowi lekarze miła obsługa. Przypominaja o szczepieniach wizytach.
Byłem w klinice z pieskiem któremu od kilku dni coś się działo, była osowiała, zmęczona i bez życia. Będąc w klinice byłem bardzo zadowolony - fachowa obsługa, szczegółowy wywiad i duża troska o zdrowie psiaka. Super nam pomogli i dzięki temu Hera szybko wróciła do zdrowia :)
Bardzo miła, fachowa obsługa. Bardzo dziękujemy dr.Tomaszowi Sabie za rzetelne pełne zaangażowania podejście do naszej Kory( suczka po komplikacjach zabiegu sterylizacji wykonanej w innej przychodni...) . Polecam!!
Gorąco polecam! Personel to ludzie profesjonalni, empatyczni, z ogromną wiedzą. No i co ważne – z super podejściem do zwierzaków! :) Kefir i Fufa pozdrawiają ciocię Kasię i podpisują się pod moją opinią wszystkimi ośmioma łapskami! ;)
Gorąco polecam. Widać, że lekarze nie tylko znają się na rzeczy ale i kochają zwierzęta. Bardzo miła atmosfera.
Przychodnia Weterynaryjna Marysin 4,1 (343) Weterynarz w Warszawie ‧ Otwarte
W skrócieOpinieZdjęciaInformacje Opinie z internetu Animaly 5/5 1 opinia ZnanyLekarz.pl 5/5 4 opinie Opinie Sortuj według Najtrafniejsze Najnowsze Najlepsze Najgorsze Zośka 1 opinia 22 godziny temu NOWA Niestety nie polecam tego miejsca. W sobotę wieczorem zostałam tu skierowana z psem na podanie leku na babeszjozę. Pies miał dobre wyniki, nawet nie miał anemii - początkowe stadium choroby, ale …Więcej Michał Falkiewicz Lokalny przewodnik·35 opinii·227 zdjęć 11 miesięcy temu W przychodni doktora Saby leczymy wszystkie nasze zwierzaki. Po wielu nieprzyjemnych sytuacjach i błednych diagnozach w kilku Warszawskich lecznicach w końcu trafiliśmy we właściwe miejsce. Problemy skórne psa trafnie zdiagnozowane na …Więcej Zdjęcie 1, sprawdza Michał Falkiewicz 11 Przychodnia Weterynaryjna Marysin (właściciel) 11 miesięcy temu Bardzo dziękujemy za ciepłe słowa . One dodają nam energii do dalszej pracy . Cezary Hasiec Lokalny przewodnik·71 opinii·33 zdjęcia 6 miesięcy temu Minęło 6 miesięcy, gdy Rico z krwotokiem wewnętrznym trafił do przychodni. Szybko została zorganizowana pomoc lekarska i dzięki operacji Rico przeżył. Lekarze z przychodni wraz z personelem medycznym walczyli o zdrowie Rysia przez …Więcej Zdjęcie 1, sprawdza Cezary Hasiec 6 Przychodnia Weterynaryjna Marysin (właściciel) 6 miesięcy temu Dziękujemy bardzo za opinie 😊 Pozdrowienia dla Rico Pawel Golebiowski Lokalny przewodnik·103 opinie·28 zdjęć 6 miesięcy temu Przyjechałem z chorym jamnikiem nad ranem 01.11. Opieka profesjonalna, szybka reakcja i diagnoza. Ceny „trochę wysokie” ale rozumiem ze była to noc plus Święto (01.11) czyli stawki x 4. Polecam w nagłych wypadkach. Zdjęcie 1, sprawdza Pawel Golebiowski 8
wet-opinia.info https://www.wet-opinia.info › entry Opinie o Przychodnia Weterynaryjna Marysin | Wawer - Wet-opinia.info Mam 4 psy w domu. Wszystkie ogarniane w Marysinie i jeszcze nigdy nie narzekały. Polecam bardzo. Źródło opinii: wet-opinia.info. 0 głosów skomentuj tę ...
facebook.com https://m.facebook.com › wetmarysin Przychodnia Weterynaryjna Marysin | Warsaw - Facebook Przychodnia Weterynaryjna Marysin, Warszawa. 4720 osób lubi to · 39 osób mówi o tym · 45 użytkowników tu było. Przychodnia Weterynaryjna Marysin.
gowork.pl https://www.gowork.pl › opinie_cz... Opinie Przychodnia Weterynaryjna Marysin s.c. Aneta Truszkowska ... Poniżej znajdziesz opinie aktualnych i byłych pracowników o firmie Przychodnia Weterynaryjna Marysin s.c. Aneta Truszkowska-Saba Tomasz Saba.
wetmarysin.pl https://www.wetmarysin.pl Przychodnia Weterynaryjna Marysin Lekarze weterynarii przyjmują 24 h na dobę. Zajmujemy się takimi dziedzinami leczenia, jak chirurgia, rehabilitacja, stomatologia, onkologia, okulistyka czy ...
wetmarysin.pl https://www.wetmarysin.pl › nasz-z... WetMarysin - Zespół przychodni weterynaryjnej Marysin Absolwentka wydziału Medycyny Weterynaryjnej na SGGW w Warszawie od 2019 roku. W naszej przychodni zajmuje się szeroko pojętą interną oraz anestezjologią.
animaly.io https://animaly.io › 💚 Warszawa Przychodnia Weterynaryjna Marysin • Warszawa • Opinie - Animaly 2 mar 2023 — Przychodnia Weterynaryjna Marysin. Korkowa 103 (Wawer). 04-519 Warszawa. Pokaż na mapie. Pokaż numer telefonu. 5,0 na podstawie 1 opinii. 5,0 (1)
znanylekarz.pl https://www.znanylekarz.pl › warsz... Lek. wet. Tomasz Saba - weterynarz - ZnanyLekarz.pl Tomasz Saba - bardzo dobry weterynarz z miasta Warszawa. Sprawdzaj opinie i umawiaj wizyty w największym serwisie z lekarzami w Polsce. 5,0 (4)
rankinglekarzy.pl https://www.rankinglekarzy.pl › wa... Przychodnia weterynaryjna Marysin Warszawa informacje o placówce Przychodnia weterynaryjna Marysin Warszawa opinie informacje o placówce Zobacz opinie, znajdź godziny przyjęć, podziel się swoją oceną w najlepszym ...
aleranking.pl https://www.aleranking.pl › przych... Przychodnia Weterynaryjna Marysin s.c. Aneta Truszkowska-Saba ... Przychodnia Weterynaryjna Marysin s.c. Aneta Truszkowska-Saba, Tomasz Saba. Rok założenia: 2001. 0.0. Liczba opinii: 0. 04-519 Warszawa, Korkowa 103, ...
aleo.com https://aleo.com › firma › przychod... Firma "Przychodnia Weterynaryjna Marysin s.c." Aneta Truszkowska ... "Przychodnia Weterynaryjna Marysin s.c." Aneta Truszkowska-Saba, Tomasz Saba · Powiązania · Opinie · Firmy z tej samej branży · Link do profilu tej firmy w innej ... Podobne wyszukiwania Zośka 1 opinia 22 godziny temu NOWA Niestety nie polecam tego miejsca. W sobotę wieczorem zostałam tu skierowana z psem na podanie leku na babeszjozę. Pies miał dobre wyniki, nawet nie miał anemii - początkowe stadium choroby, ale trzeba było działać natychmiast by choroba się nie rozwinęła. Zapakowałam zatem psa i pojechałyśmy do przychodni. Pani została poinformowana o tym, że sunia rano dostała kroplówkę ze sterydem (uraz szyi, miała założony kołnierz ortopedyczny), jedyne co miała podać to lek na babeszjozę i tak zrobiła. Nie poinformowała jednak jakie mogą być komplikacje, a tuż po zastrzyku pozwoliła wyjść z przychodni, bez żadnego odczekania na reakcje psa na lek. Pol godziny po podaniu zastrzyku Pies zaczął wymiotować pianą i się dusić, momentalnie zadzwoniłam do Pani i powiedziałam jak wygląda sytuacja, jednak Pani stwierdziła, że jak jej nie przejdzie to trzeba przyjechać. I to był decydujący moment, który KOSZTOWAŁ ŻYCIE mojego członka rodziny... Wzięłam psa pod pachę i pognałam z powrotem do przychodni, pies w międzyczasie (droga zajmuje 10minut) stracił przytomność i przestał oddychać, mimo to cały czas w drodze było jej dmuchane powietrze w nos. Do przychodni dotarłyśmy z nieprzytomnym psem, który nie oddychał, została podjęta walka o jej życie, 15 minut reanimacji, kilka adrenalin, na zmianę masowałam z Panią psa. I tutaj nic nie można zarzucić, Pani walczyła o psa do końca, widać było, że bardzo dotknęła ją jej śmierć. Jednak to, o co mam ogromny żal do Pani doktor, to przede wszystkim to, że lek podany był zwykłym zastrzykiem i pies zastał od razu wypuszczony do domu, a po konsultacji z inną kliniką, która prowadziła psa przez 6 lat, okazało się, że lek ten podawany często jest razem z kroplówka i pod około półgodzinnym nadzorem w klinice, by uniknąć reakcji alergicznej u psa, co właśnie się wydarzyło - tutaj tego zabrakło. Dodatkowo, Pani doktor nie poinformowała przy podawaniu zastrzyku jakie mogą być komplikacje i co zrobić w przypadku ich pojawienia się... Następnie, mimo mojego telefonu tuż po zaczęciu sie wymiotów u psa (pół godziny po wyjściu z przychodni), mimo iż powiedziałam, że pies wymiotuje bardzo gęsta pianą nie było powiedziane by NATYCHMIAST jechać, bo jest to reakcja alergiczna, a by przyjechać jak jej nie przejdzie... Właśnie to, czyli brak zachowania odpowiedniej ostrożności, brak nadzoru psa po podaniu leku, a następnie brak odpowiedniej reakcji, która kosztowała jakieś 10 minut mojej zwłoki (myślałam, że może psu przejdą wymioty - zgodnie z tym co powiedziała Pani weterynarz), kosztowały mojego psa utratę życia przez uduszenie... Dodam jeszcze, że sunia miała 8 lat, ważyła 12 kilo i była bardzo żywiołowym i zadbanym psem. Miała robione kontrolne badania krwi co pół roku / rok, zero problemów z sercem, nerkami czy innymi narządami, brak chorób przewlekłych, była regularnie odrobaczana, zabezpieczona przeciw kleszczom (mimo to niestety nie udało się ich w 100% unikać) i szczepiona. Była moim oczkiem w głowie, członkiem rodziny, niesamowicie ją kochaliśmy, miało to być zwykłe podanie określonego leku, nic więcej... Nie leczyliśmy tu psa na stałe, zostaliśmy tu jedynie skierowani ze względu na sobotni wieczór, bo nasza klinika była zamknięta, a trzeba było pilnie podać lek. Możliwe, że gdyby Pani doktor zachowała wymaganą ostrożność, podała lek w kroplówce i zostawiła psa na przynajmniej 30 minut obserwacji (jak się okazało po konsultacji z naszą kliniką - tak się właśnie powinno robić, by zapobiec reakcjom alergicznym u psa), mój psi Skarb mógłby dalej być z nami...
Niestety NIE polecam tego miejsca. W sobotę wieczorem zostałam tu skierowana z psem na podanie leku na babeszjozę. Pies miał dobre wyniki, nawet nie miał anemii - początkowe stadium choroby, ale trzeba było działać natychmiast by choroba się nie rozwinęła. Zapakowałam zatem psa i pojechałyśmy do przychodni. Pani została poinformowana o tym, że sunia rano dostała kroplówkę ze sterydem (uraz szyi, miała założony kołnierz ortopedyczny), jedyne co miała podać to lek na babeszjozę i tak zrobiła. Nie poinformowała jednak jakie mogą być komplikacje, a tuż po zastrzyku pozwoliła wyjść z przychodni, bez żadnego odczekania na reakcje psa na lek. Pol godziny po podaniu zastrzyku Pies zaczął wymiotować pianą i się dusić, momentalnie zadzwoniłam do Pani i powiedziałam jak wygląda sytuacja, jednak Pani stwierdziła, że jak jej nie przejdzie to trzeba przyjechać. I to był decydujący moment, który KOSZTOWAŁ ŻYCIE mojego członka rodziny... Wzięłam psa pod pachę i pognałam z powrotem do przychodni, pies w międzyczasie (droga zajmuje 10minut) stracił przytomność i przestał oddychać, mimo to cały czas w drodze było jej dmuchane powietrze w nos. Do przychodni dotarłyśmy z nieprzytomnym psem, który nie oddychał, została podjęta walka o jej życie, 15 minut reanimacji, kilka adrenalin, na zmianę masowałam z Panią psa. I tutaj nic nie można zarzucić, Pani walczyła o psa do końca, widać było, że bardzo dotknęła ją jej śmierć. Jednak to, o co mam ogromny żal do Pani doktor, to przede wszystkim to, że lek podany był zwykłym zastrzykiem i pies zastał od razu wypuszczony do domu, a po konsultacji z inną kliniką, która prowadziła psa przez 6 lat, okazało się, że lek ten podawany często jest razem z kroplówka i pod około półgodzinnym nadzorem w klinice, by uniknąć reakcji alergicznej u psa, co właśnie się wydarzyło - tutaj tego zabrakło. Dodatkowo, Pani doktor nie poinformowała przy podawaniu zastrzyku jakie mogą być komplikacje i co zrobić w przypadku ich pojawienia się... Następnie, mimo mojego telefonu tuż po zaczęciu sie wymiotów u psa (pół godziny po wyjściu z przychodni), mimo iż powiedziałam, że pies wymiotuje bardzo gęsta pianą nie było powiedziane by NATYCHMIAST jechać, bo jest to reakcja alergiczna, a by przyjechać jak jej nie przejdzie... Właśnie to, czyli brak zachowania odpowiedniej ostrożności, brak nadzoru psa po podaniu leku, a następnie brak odpowiedniej reakcji, która kosztowała jakieś 10 minut mojej zwłoki (myślałam, że może psu przejdą wymioty - zgodnie z tym co powiedziała Pani weterynarz), kosztowały mojego psa utratę życia przez uduszenie... Dodam jeszcze, że sunia miała 8 lat, ważyła 12 kilo i była bardzo żywiołowym i zadbanym psem. Miała robione kontrolne badania krwi co pół roku / rok, zero problemów z sercem, nerkami czy innymi narządami, brak chorób przewlekłych, była regularnie odrobaczana, zabezpieczona przeciw kleszczom (mimo to niestety nie udało się ich w 100% unikać) i szczepiona. Była moim oczkiem w głowie, członkiem rodziny, niesamowicie ją kochaliśmy, miało to być zwykłe podanie określonego leku, nic więcej... Nie leczyliśmy tu psa na stałe, zostaliśmy tu jedynie skierowani ze względu na sobotni wieczór, bo nasza klinika była zamknięta, a trzeba było pilnie podać lek. Możliwe, że gdyby Pani doktor zachowała wymaganą ostrożność, podała lek w kroplówce i zostawiła psa na przynajmniej 30 minut obserwacji (jak się okazało po konsultacji z naszą kliniką - tak się właśnie powinno robić, by zapobiec reakcjom alergicznym u psa), mój psi Skarb mógłby dalej być z nami...
Super lecznica, fachowi lekarze. Gorąco polecam.
Od lat chodzę tam ze zwierzętami i nigdy się nie zawiodłam, super fachowcy!
Wspaniały lekarz z super podejściem do zwierzaków. Szczególne uznanie dla wiedzy i kompetencji dr Saby
Dziękujemy bardzo za pomoc przy leczeniu Diany. Doktor operował nasza suczkę dwukrotnie i mimo ze jest już starsza wszystko skończyło się dobrze. Jesteśmy bardzo wdzięczni
Polecam
nie polecam Pani która zajmuje się rentgenem nie ma wiedzy do tego ciągle na zadawane pytanie odpowiadała proszę rozmawiać z lekarzem do którego państwo chodzicie ...... dawała do zrozumienia że skoro nie należymy do ich przychodni to nic nie powie ,chore podejście ponieważ płacimy za wizytę
Personel kompetentny i staranny. Po zaordynowanych lekach stan dziąseł naszej kotki uległ dramatycznej poprawie. Dziękujemy!
Mam wrażenie, że przychodnia od recepcji, po lekarza nastawiona jest na wyciągnięcie jak największej kasy od klienta. Zwierzę tutaj jest na drugim miejscu. Ceny kosmiczne. Wyszłam z niczym.Nie otrzymałam żadnych konkretnych wskazówek dotyczących dalszego leczenia. Pani doktor sprawiała wrażenie jakby była bardzo zniechęcona. Szkoda, bo miałabym blisko. Zmieniam jednak weterynarza. Obsluga nie przekonała mnie do kolejnych wizyt.
Najlepsza klinika weterynaryjna w Warszawie. cały personel to ludzie z pasją i bardzo wysokimi kwalifikacjami. Empatyczni dla właścicieli czworonogów w każdej sytuacji, za co bardzo dziękuję. Gorąco polecam :-)
Szczerze polecam. Profesjonalne podejście
Profesjonalna opieka, gorąco polecam!
Miła obsługa i dobre podejście. Od kilku lat leczę swoje pieski u dr. Saby i nie mogę powiedzieć złego słowa :)
Super klinika dla zwierząt! Leczę tutaj od wielu lat moje psy. Personel jest bardzo miły, troszczy się indywidualnie o każdego pacjenta. Mój pies był cieżkim przypadkiem, a lekarze wykazali się ogromną wiedzą i chęcią pomocy. Szczerze polecam :)
Wyjaśniam, na prośbę Właściciela. Późne niedzielne popołudnie, przyjeżdżam do lecznicy, bo pies skaleczył na spacerze łapę. Pani Doktor, bardzo miła, ogląda ranę, potwierdza, że kwalifikuje się do szycia, po czym informuje mnie, że zamierza przyjąć psa na hospitalizację i po premedykacji ranę oczyścić i zszyć. Sugeruje, żebym pojechała do domu i odebrała psa po wybudzeniu, czyli za około 3 godzin. Wyrażam zdziwienie, bo nigdy dotychczas w podobnych sytuacjach nie spotkałam się z takim postępowaniem. Rana była czyszczona i szyta w warunkach ambulatoryjnych, co najwyżej w miejscowym znieczuleniu. Pies jest zestresowany, jak większość psów podczas wizyty u weterynarza, ale zachowuje się spokojnie, nic nie wskazuje na to, żeby miał sprawiać problemy. Na moje wątpliwości, Pani Doktor odpowiada: takie tu mamy procedury. Nie jest to argument medyczny. Waham się, zadaję jeszcze kilka pytań dotyczących szczegółów postępowania, ostaecznie pękam, gdy Pani Doktor oświadcza, że teraz zaprowadzimy psa do boksu. Nie zgadzam się, bo nie zostawiam swojego psa, kiedy się boi. W nieznanym, pełnym niepokojących zapachów miejscu, kiedy obca osoba robi mu niezbyt przyjemne rzeczy, obecność kogoś, kogo pies zna i komu ufa, pozwala mu zachować względne poczucie bezpieczeństwa. Dlatego jeśli potrzebny jest zabieg w premedykacji, jestem przy swoim psie kiedy usypia, i kiedy się budzi. Tym razem jednak konieczność premedykacji wydaje mi się mało przekonująca, a narażanie psa na stres rozłąki i pozostawienie w szpitalu (przecież zwierzę nie rozumie, że przyjdę po nie za 2 godziny) jest zupełnie nieuzasadnione. Dlatego po ustaleniu z Panią Doktor, że ona trzyma się "panujących tu procedur", a ja swoich przekonań, opuszczam przychodnię. Słuszność tej decyzji potwierdza fakt, że kolejny weterynarz nawet nie wspomina o hospitalizacji czy premedykacji, oczyszcza psu ranę i zszywa, wszystko trwa kilka minut. Nie jest konieczne nawet znieczulenie. Dlaczego tak negatywnie oceniam przychodnię, skoro Pani Doktor była uprzejma, miejsce sprawia przyjemne wrażenie, zapewne jest dobrze wyposażone? Bo mam poczucie, że chciano się dopuścić na moim psie nadużycia - procedura miała być ważniejsza, niż jego dobre samopoczucie. Nie mam wykształcenia medycznego, ale ufam, że weterynarz, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, zaproponuje optymalny jego zdaniem plan leczenia, ewentualnie wspólnie rozważymy różne możliwości, tak aby zapewnić psu maksimum korzyści i do minimum ograniczyć niedogodności. Wczorajsza wizyta tego zaufania do przychodni Marysin mnie pozbawiła.
Odpowiedź weterynarza (2018-09-04 08:18)
Szanowna Pani Lekarz weterynarii który szyje psa bez znieczulenia popełnia błąd . Naraża siebie i osobę trzymająca na pogryzienie jednocześnie oczyszczenie rany i jej zaszycie jest utrudnione . W sytuacji której właściciel zwierzęcia jest pogryziony w gabinecie przez psa to lekarz ponosi za to odpowiedzialność . Pani ocena jest głęboko niesprawiedliwa i niestety nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego Z wyrazami szacunku Tomasz Saba
Lekarze z wyczuciem i empatią, bardzo mili. Fajna atmosfera bo i zajmą się na poważnie zwierzakiem i można też pożartować pogadać na różne tematy. Ogromne podziękowania dla pani Doktor Szymańskiej i pani Doktor Motylskiej za opiekę nad naszą Kiciuchą.
Bardzo polecam wszystkim! Super podejście do zwierzętka, zabiegi profesjonalne i szybko wykonywane. Fajni i miły lekarzy!
Bardzo miła, fachowa obsługa. Bardzo dziękujemy dr.Tomaszowi Sabie za rzetelne pełne zaangażowania podejście do naszej Kory( suczka po komplikacjach zabiegu sterylizacji wykonanej w innej przychodni...) . Polecam!! Wiolka
Juz nigdy nie zabiorę tam żadnego zwierzaka. Po ponad miesięcznej diagnostyce i nieuzasadnionym leczeniu pies doznał powikłań i nie udało się go uratować. Koszty leczenie były ogromne (placilismy za coś co nie było w ogóle pomocne), a nazwę choroby poznaliśmy 2 tyg. po tym jak pies odszedł. Zaufalismy lekarzom (nie mieliśmy swojego opiekuna i za każdym razem trzeba było tłumaczyći przedstawić przebieg leczenia psa), a Oni całkowicie zawiedli i nawet nie potrafili tego wytlamczyc. Na pewno nigdy nie odwiedzimy tej kliniki. Ps. Proszę sobie przypomniec pacjentke sprzed pół roku. Panu zależy na zaufaniu, a mi na przedstawieniu historii i ostrzeżenie innych osób.
Odpowiedź weterynarza (2019-04-30 21:02)
Szanowna Pani bardzo uprzejmie proszę o podanie właściwych danych celem konstruktywnej odpowiedzi na pojawiające się we wpisie zarzuty . Nazwisko Magdalena Wąsewicz nie figuruje w naszej bazie danych . Tego rodzaju wpisu od razu sugerują typowy hejt który psuje wizerunek mojej firmy . Bardzo zależy mi na zaufaniu naszych klientów i jakości naszych usług i tego rodzaju sprawy muszę wyjaśnić . Z wyrazami szacunku Tomasz Saba
Dzień dobry, przyjechaliśmy do Państwa po nieudanej kastracji z innej wawerskiej kliniki 24h. Kotka tego samego dnia została zoperowana za co serdecznie dziękujemy. Druga kotka także została wyleczona z zapalenia płuc. Pozdrawiamy i polecamy.
dziękujemy za fachową pomoc przy dość trudnym pacjencie, personel pełen empatii, zaangażowany odpowiadający na wszystkie pytania, wracamy jutro mam nadzieje że na ostatnią kroplówkę i dawkę leków, Te-De odzyskał swoją moc jeszcze raz dziękujemy
Po dzisiejszej wizycie nigdy więcej nie skorzystamy z usług tej lecznicy. Przyjechaliśmy z półprzytomnym kotem dzisiaj około godziny 18.30. Przyjmowała 1 pani weterynarz, w gabinecie był pacjent. Z gabinetu dobiegały śmiechy i towarzyskie pogawędki. Ponieważ kot wyglądał bardzo źle, był osowiały, prawie się nie ruszał i ciężko oddychał a my oboje z mężem byliśmy po bardzo długim dniu pracy, o 19.10 zdecydowałam się zapytać Panią z recepcji, czemu wizyta trwa tak długo i czy pani weterynarz wie, że czekają kolejni pacjenci. Otrzymałam odpowiedź: o długości wizyty decyduje lekarz, wszelkie pretensje trzeba zgłaszać do pani doktor. Pani z rejestracji nawet nie raczyła wstać i zapytać się lekarza czy długo trzeba będzie czekać. Ogólnie przeszkadzaliśmy w bardzo ważnych zajęciach i zostaliśmy potraktowani jak powietrze. W związku z powyższym zdecydowaliśmy się pojechać do innego weterynarza. Pojechaliśmy z kotem do 24h lecznicy w Międzylesiu, gdzie przed nami na wizytę czekały 4 psy i 1 kot, przyjmowało 2 weterynarzy. Po 20 minutach byliśmy już w gabinecie u lekarza. Jak się okazało kot miał 40 stopni gorączki... Daję dwie gwiazdki tylko dlatego, że w tej lecznicy leczyłam już swoje dwa pozostałe koty i z dobrym skutkiem, chociaż ceny za usługi w tej lecznicy, ilość badań, które "koniecznie" trzeba wykonać, powalają na kolana. Dodam, że jedna z poprzednich moich wizyt trwała prawie 40 minut, przy czym samo badanie kota i zajęcie się naszą sprawą trwało może z 10 minut. Pozostały czas pani weterynarz poświęciła na wchodzenie i wychodzenie z gabinetu w celu poszukiwania leków, pomocy koleżance itd... W gabinecie nie było krzesełka, żeby właściciel zwierzaka mógł sobie przysiąść, w związku z czym 40 minut stałam przy stole pilnując i uspokajając coraz bardziej wkurzonego kota zestresowanego wizytą. Podsumowując - nie jest to lecznica dla mnie. Obsługa pozostawia wiele do życzenia, a przede wszystkim szkoda mi moich zwierzaków, dla których wizyta u weterynarza jest stresująca, a przez przedłużający się czas oczekiwania na wizytę i długi czas wizyty, sama wizyta staje się torturą. Nie mam tyle czasu, żeby korzystać z usług tej lecznicy. Szanowny Panie Dziękuję za szybką odpowiedź. Gdyby wczytał się Pan uważnie w to co napisałam, zrozumiałby Pan, że nie miałam pretensji o czas badania jaki lekarz poświęca 1 lub 3 pacjentom. Chodziło mi o traktowanie klientów przez Panią z recepcji. Nie mijałam się z prawdą, ponieważ nikt mnie nie poinformował, że w gabinecie jest 3 pacjentów a nie jeden. Naprawdę, wystarczyło minimum uprzejmości ze strony Pana pracownika... Magdalena Nowak
Odpowiedź weterynarza (2019-03-18 18:02)
Szanowna Pani . Udało mi się wyjaśnić cała sytuacje . Mija się Pani z prawdą ponieważ w tym czasie lekarz przyjmował 3 pacjentów a nie jednego . Niestety praca lekarza weterynarii musi trwać i zajmuje czasem więcej niż 5 min . Jeśli nie chce Pani czekać może zapisać się Pani na konkretna godzinę , choć jak rozumiem znalazła Pani już inna lecznice gdzie wszystko jest tak jak sobie Pani życzy i taka możliwość już Pani nie interesuje . Pozdrawiam . Tomasz Saba
Przyjechałam z pilnym przypadkiem. Pies w drgawkach, nie mogący złapać tchu - niestety pan właściciel NIE DOŚĆ, ZE NIE MA ZIELONEGO POJECIA CO ZROBIĆ TO ma przed oczami tylko portfel a nie zwierze.Wyszliśmy (dyżur nocny) i pojechaliśmy na Bora Komorowskiego - z całego serca polecam. Najlepsi lekarze n aświecie.
Odpowiedź weterynarza (2019-07-24 21:56)
Szanowna Pani . Udało mi się wyjaśnić cała sytuacje . Mija się Pani z prawdą ponieważ w tym czasie lekarz przyjmował 3 pacjentów a nie jednego . Niestety praca lekarza weterynarii musi trwać i zajmuje czasem więcej niż 5 min . Jeśli nie chce Pani czekać może zapisać się Pani na konkretna godzinę , choć jak rozumiem znalazła Pani już inna lecznice gdzie wszystko jest tak jak sobie Pani życzy i taka możliwość już Pani nie interesuje . Pozdrawiam . Tomasz Saba
Operacje na wysokim poziomie. Indywidualne podejście. Brawo ! Oby tak dalej Dziękuję!
Jestem naprawdę zadowolona z przychodni, mają wszystko co potrzeba na miejscu, są dostępni non stop, co akurat jest ważne jeżeli dzieje się coś pilnego, albo człowiek pracuje do nocy. A to co najbardziej mnie urzekło to weterynarz, który dzwoni dopytując się o stan mojego kota regularnie, poza umówionymi wizytami. Serdecznie polecam, ja jestem największym fanem doktora Marcina Pardeckiego, ale być może innych nie poznałam wystarczająco dobrze, by różnież mnie urzekli. Polecam.
Polecam! Stanowcze, szybkie, rzeczowe zajęcie się moim cierpiącym kotem... szybka diagnoza, leczenie przynoszące zamierzony efekt... rozmowy o diagnozie i leczeniu...bez owijania... Pozdrawiam Dr. Piotra :-) ❤
Trafiłem tutaj z polecenia profesora weterynarii. Moja labradorka miała zerwane więzadło krzyżowe przednie- operacja była nieunikniona. Zabieg udał się i moja psinka odzyskuje siłę i zdrowie z każdym kolejnym tygodniem. Pan doktor Saba jest osobą godną polecenia. Kilka tygodni po zabiegu, kiedy miałem wątpliwości związane z kuracją kwasem hialuronowym, pomógł mi w podjęciu decyzji. Poza tym szybko udzielał odpowiedzi na maile. Polecam serdecznie.
Przychodnia najlepsza pod słońcem. Mój pies zawsze otrzymuje należytą opiekę i pomoc. Polecam wszystkim właścicielom czworonogów :)
Bardzo dziękuje za pomoc. Zwierzak już prawie zdrowy. Trafna diagnoza Pana Piotra.
Pełen profesjonalizm, najlepsi specjaliści. Polecam.
Jeszcze raz dziękuję za szybką i skuteczną pomoc. Piesek Lili „uratowana”, cały personel służył pomocą natomiast szczególne podziękowania Panu lekarzowi Tomaszowi Saba za pełen profesjonalizm. Polecam!
Bardzo fachowe podejście do zwierzęcia. Jeżdżę do nich nie od dziś, a mam daleko. Polecam!
Szczerze polecam klinikę Marysin, Doktor Saba genialny, a pani Kasia Motylska - dermatolog - dociekliwa i dzięki niej wreszcie moja sunia odżyła )))
Polecam, pełen profesjonalizm, kot najadł się strachu ale teraz łapka zdrowa, szczęśliwy i biega.
Wyjątkowa profesjonalna opieka i dobre ceny, gorąco polecam
Bardzo dobra opieka. Szczególnie polecam pomoc Pani Ani. Bardzo miła obsługa i bardzo dobre podejście do psiaków.
Fachowe podejście i ciepła atmosfera :) Każdy zwierzak ma zapewnioną troskliwą i profesjonalną opiekę.
Przedmiotowe traktowanie zwierząt, nie polecam.
Ceny z kosmosu... Często zmieniajacy sie personel ciezko trafić 2x na tego samego lekarza. Własciciel z chumorami mocno bluzgający... Miła recepcjonistka.
Wspaniała obsługa, przemili lekarze pełni empatii dla zwierząt i zrozumienia dla właścicieli. Bardzo dziękuję całemu personelowi za słowa otuchy i okazaną pomoc.
Cesarska I prowadzenie miotu u podchodowcy....ceny z kosmosu I nierzetelne informacje o kosztach.
Dr Saba to bardzo dobry specjalista z ogromną wiedzą. Dobre podejście do pacjenta, szybka diagnoza i wprowadzenie leczenia. Dzięki operacji pies szybko stanął na nogi. Pomocne panie na recepcji i szybkie terminy do specjalistów. Serdecznie polecam.
Cudowne miejsce i przecudowni ludzie. Pełni ciepła, empatii, cierpliwości, pasji. Do kliniki trafiliśmy z kotem Pokerem, gdzie błyskawicznie został zdiagnozowany i zoperowany. Każdy z lekarzy otaczał opieką nie tylko kota ale i nas - cierpliwie odpowiadając na każde pytanie, uspokajając. Wspaniałe są także Panie recepcjonistki od których bije ciepło i życzliwość :) Bardzo doceniam także fakt, że oprócz zdrowia fizycznego ważna jest także kondycja psychiczna zwierzaka. Mogliśmy odwiedzać kota i spędzać z nim tyle czasu ile potrzebujemy. Co znacznie uczyniło nam tą sytuację łatwiejszą do zniesienia. Odnieśliśmy wrażenie, że Poker został ulubieńcem kliniki :) Bardzo serdecznie dziękuję w imieniu swoim, męża oraz Pokera :) Nie wiem jak się Państwu odwdzięczę!
EDIT Szanowny Panie Tomaszu, czemu miałabym kłamać? Opisuję tylko zdarzenie z tamtego dnia. Na USG nie wstawiliśmy się ponieważ tak jak opisałam wcześniej zabraliśmy psa gdzie indziej. Przy wypisie otrzymaliśmy taką informację od Pani Dr która miała dyżur tego dnia, że Pan Dr umówił zespół ludzi na następny dzień dla naszego psa do operacji. Uważam, że takie sprawy w pierwszej kolejności uzgadnia się z właścicielami! I nic innego mnie tak nie zezłościło jak to. Niestety nie polece mimo wszystko, ze osoba przyjmująca nas z psinką była bardzo sympatyczna ale na tym koniec. Mąz niechcący nadepnął psa- spanikowaliśmy i szybko pojechaliśmy zobaczyć czy wszystko jest ok ponieważ psiak oddal mocz z krwią. Na miejscu został zrobiony RTG i USG na drugi dzien miało być zrobione jeszcze raz USG potwierdzające wstępną diagnozę. Z diagnozy wyszło ze ,,wątroba weszła w przeponę". Od razu byla proponowana operacja...ze jest to konieczne.. Kazałam po nocy zabrać mężowi psa do swojego zaufanego lek.wet ktory akurat w nocy nie mogl nas przyjac. Gdy mąz odbierał psa na własne życzenie dowiedzielismy się ze juz bez naszej jakiejkolwiek zgody Pan Dr umówił już zespól do operacji naszego psa;/. Zabralismy psine do swojego zaufanego Dr, obejrzal zdjecia rtg, zrobil jeszze raz usg u siebie i pies zdrowy. Na RTG nie potwierdzil tego czego tam sie dowiedzielismy. Po USG w 100% pies zdrowy. Nic mu nie jest....i ciesze sie ze kazalam zabrac psa. Niestety mojego serca to miejsce nie skradlo....
Odpowiedź weterynarza (2019-03-18 16:31)
Szanowna Pani Przykro mi to pisać ale Pani zwyczajnie KŁAMIE . Sprawdziłem . Nie stawiła się Pani na godzinę 15 na usg . Zdjęcie wykonane w nocy ( opis to tylko podejrzenie , nie można wykluczyć przepukliny pourazowej ) . Mam pełna dokumentacje Państwa przypadku i Pani wpis . Tego rodzaju kłamliwe wpisy w sieci to wyrok dla takich placówek jak nasza . Obiecuje ze skieruje sprawę ma drogę sądowa . Tomasz Saba
Do przychodni trafiliśmy z kotkiem w bardzo ciężkim stanie w wyniku nieprawidłowego leczenia w innej klinice. Nasz rudzielec od razu został przebadany, zdiagnozowany i wdrożone zostało leczenie. Po tygodniu hospitalizacji kotkowi polepszyły się wyniki, przytył, zaczął sam jeść i pić. Dochodzi do siebie, nawet jest już gadatliwy, a trafił w stanie bliskiemu śmierci. Będziemy każdemu polecać i już nigdy nasza stopa nie stanie w innym miejscu niż tutaj. Dziękujemy za uratowanie życia naszemu kotu!
no nie bardzo polecam. sprawa co prawda sprzed roku (siedziba jeszcze na ul. Potockich), ale zadra siedzi... Pani doktor w ogóle nie radziła sobie ze zwierzakiem, sprawiała wrażenie osoby zagubionej i przestraszonej, ale podjęła się przyjęcia kociego pacjenta (fakt, że kot to był nerwowy i słabo współpracujący), sporo badań niepotrzebnych, biopsja zupełnie nieudana, diagnoz kilka, wzajemnie się wykluczających. wizyt było kilka, za każdym razem premedykacja. po kilku miesiącach trafiliśmy do innego gabinetu - szybka biopsja (tym razem materiał diagnostyczny), równie szybka diagnoza - nowotwór. kiciul już po drugiej stronie, ale cały czas kołacze się pytanie, czy wcześniejsza diagnoza wydłużyłaby życie? ograniczyła cierpienia? nie wiem sam. opinia subiektywna, ale inaczej ocenić lecznicy nie potrafię... mieszkam przy tej samej ulicy, ale zwierzaki wożę do weta na Białołękę - wole przeturlać się przez pół miasta i mieć pewność, że potworki są w dobrych rękach.
Mimo, że musiałam długo czekać w godzinach nocnych (Sobota), co rozumiem bo jeden weterynarz a nie tylko jak czekałam na pomoc ;) Dziękuję Pani weterynarz Katarzyna Motylska, która pomogła mi z 10 dniowym kociakiem znajdą :) Dała wytyczne, pokazała jak go karmić butelką, co robić po jedzeniu i co ile podawać smoczek :) Informuję, że Lucky ma się świetnie i rośnie jak na drożdżach ;) Całą noc nie spałam bo płakał o jeść ale następnego dnia znalazłam mu matkę zastępczą i rodzeństwo, które go przyjęło :) Kolejna godzina do nakłonienia go ssania mleka od kotki xD Ps. W gabinecie spędziliśmy z Panią Katarzyną minimum godzinę, nakłaniając maluszka do jedzenia z butelki ;) Nocna wizyta, mleko dla kociąt i godzinna wizyta w niskiej cenie :) Profesjonalizm i zamiłowanie do swojej pracy :) Polecam!
Dziękuje za pomoc i wyleczenie mojego kochanego kotka. Jestem bardzo zadowolony z usług, w gabinecie spędziłem ponad godzinę dzięki czemu dowiedziałem się jak postępować z kotem chorym na nerki. Jeszcze raz dziękuje za pomoc.
Pan doktor zoperował naszego kota po wypadku . Jestem mu bardzo wdzięczny za pomoc . Berek pozdrawia :)
Bardzo polecam tę klinikę. Lekarze młodzi , pełni pasji do tego co robią , jednocześnie mający doswiadczenie w pracy z przypadkami wymagajacymi natychmiastowej pomocy. Polecamy!
Połączenie wiedzy i profesjonalizmu. Zdecydowanie polecam.
Pies Rocky. Cavalier. Kulał mocno na lewą przednią łapę. Właściwie to nie chodził. Na pewno jest w waszej bazie. W waszej lecznicy po kilku wizytach w tym dwóch spotkaniach z ortopedą i po wielu badaniach radiologicznych i krwi stwierdzono bakteryjne zapalenie stawu nadgarstka i powiedziano że psa czeka długotrwałe (nawet półroczne) leczenie antybiotykiem. Po czterech wizytach ( w tym podkreślam dwóch konsultacjach ortopedycznych) i braku poprawy przez trzy tygodnie (leczenia antybiotykiem) sam stwierdziłem że pies ma niestabilny staw (podczas chodzenia wręcz "chrupało" mu w stawie - było to zresztą wcześniej mówione lekarzom podczas wizyt). Finalnie po konsultacji w innej lecznicy wyszło że po urazie uszkodzony jest mechanicznie staw nadgarstka przedniej lewej łapy (uszkodzona torebka stawowa i wiązadła). Skończyło się artrodezą stawu (operacyjne utworzenie w stawie trwałego zrostu między kośćmi budującymi dany staw, uniemożliwiające jego późniejsze zginanie, usztywnienie stawu na stałe za pomocą płytki metalowej i wkrętów). Staw po czterech tygodniach od urazu nie nadawał się już do naprawy. A wczesna dobra diagnoza mogła być może ten staw uratować. Zła opinia wynika z faktu że kompletnie nie zdiagnozowano uszkodzenia mechanicznego stawu (co faktycznie stwierdzono w innej klinice już przy pierwszej wizycie). Pomimo waszej dwukrotnej konsultacji ortopedycznej. Pomimo informowania lekarzy że staw jest niestabilny, że w nim "chrupie". P.S. W odowiedzi na waszą odpowiedź. Nigdy nie mówiłem że nie zgadzam się na artrodeze (zresztą przecież w końcu ją zrobiliśmy tylko że już nie u was). Mieliśmy się tylko zastanowić gdyby zalecona przez was długotrwała kuracja antybiotykowa nie przyniosła rezultatu. Rzeczywiście w czasie jednej z wizyt padło stwierdzenie o potencjalnej potrzebie wykonania artrodezy. Ale nie w związku z mechanicznym uszkodzeniem stawu ale w związku z bakteryjnym zapaleniem (po ewentualnej nieudanej, długotrwałej kuracji antybiotykowej) i taka diagnoza jest zresztą wpisana w kartę psa którą pan cytuje. Jest tam też wpisana zalecana przez pana kuracja antybiotykowa. Prosze wytłumaczyć jak antybiotyk miałby pomoc w naprawie uszkodzonej torebki stawowej i uszkodzonych wiązadeł. Proszę też podać jeden, powtarzam jeden zapis w karcie psa gdzie podano choćby hipotetycznie że choroba psa związana jest z mechanicznym uszkodzeniem stawu. Wtedy skasuje negatywną opinię. Na chwilę obecną zupełnie nie widzę potrzeby kasowania mojej opinii. Mam do niej prawo. Po to chyba jest system opiniowania. Został powołany nie tylko dla pozytywnych opinii bo inaczej nie miałby sensu.
Odpowiedź weterynarza (2019-12-08 09:30)
31/10/2019 15:04: BADANIE OPIS BADANIA Cavalier King Charles Spaniel samiec 9 lat i 5 miesięcy Nadal bolesność W mojej opinii lepsza alternatyw ą dla leczenia zachow aw czego jest artrodeza staw u Leczenie bakteryjnego zapalenie to czasem proces bardzo długi i bezefektyw ny choc podkreślic nalezy ze tez moze być skuteczny ZABIEGI WIZYTA KOLEJNA ZMIANA OPATRUNKU ZASTOSOWANE LEKI Cefabactin 1000 mg Dawkowanie: 2 razy dziennie po 0,25 tabl Materiały małe ZALECENIA Antybiotyk 2 razy dziennie po 0,25 tabl Lek p zapalny bez zmian Zarejestrow ał: lek.w et.chirurg Tomasz Saba 10 szt. 2 szt. Znajdź nas na facebook.com/wetmarysin oraz na wetmarysin.pl e-mail: przychodnia@wetmarysin.pl Szanowny Panie Wklejam kartę z Pana wizyty na której zaleciłem artrodeze stawu . To Pan nie zgodził się na operacje a teraz próbuje obarczyć wina lekarza . Pana opinia jest krzywdząca a co najgorsze nieprawdziwa . W świetle dowodów ( karty leczenia ) proszę o usunięcie tej opinii .
Leczenie naszego zwierzaka w tej placówce zakończyło się tragicznie. Z uwagi na kiepską organizację oraz arogancję właściciela zmuszeni jesteśmy wystawić negatywną opinię.
To klinika, w której można liczyć na poważne zajęcie się pacjentem. Lekarze szukają najlepszych rozwiązań dla pacjenta, aby zapewnić mu jak najlepszy komfort w przyszłości a ceny są adekwatne do jakości oferowanych usług. Jeśli zależy Ci na wyleczeniu swojego zwierzaka, to dobrze trafiłeś.
Polecam ,fachową pomoc dla moich czworonogów.
Bardzo dziękuję za profesjonalną pomoc:)
SERDECZNIE ODRADZAM, OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM
Przez ten ośrodek bliski mi pies zmarł [*]
U mnie też tak się skończyło.
Nie polecam, okropne zachowanie personelu. Właściciel gbur ze wsi. Zero podejścia
Nasz Rocky został po wypadku objęty przez doktora Tomasza opieką profesjonalną, jak w żadnej innej lecznicy do których się udaliśmy. Troskliwa opieka, dobre podejście i miła obsługa. Jedyną słuszną oceną dla tej przychodni będzie 5 gwiazdek :)
Nie polecam cham i gbur
Nastawieni tylko na zarobek kosztem biednych zwierzat
250 pln za eutanazję kota . Biorąc pod uwagę 50 zł za utylizację zwłok i 10 ml morbitalu, to chyba jakiś żart.
Odpowiedź weterynarza (2019-07-24 17:18)
Bardzo przepraszamy za to Panią doktor ze chcemy zarabiać na swojej pracy . Bardzo przepraszamy za to ze płacimy podatki czynsz ZUS i pensje . Bardzo przepraszam że musieliśmy kupić specjalny sejf i termometr do przechowywania Morbitalu . Bardzo przepraszamy ze musieliśmy zapłacić za zgodę posiadania Morbitalu . Bardzo przepraszam ze musimy utrzymać nasze rodziny za nasza prace . Cieszę się jednak ze wystawiła nam Pani taka ocenę . To tylko świadczy o Pani ..........
Niestety ale jestem zmuszona ocenić negatywnie tą przychodnię ponieważ szef i cały personel jest tylko nastawiony na "DOJENIE" z pieniędzy. Zero podejścia do zwierzęcia. Zastanawiam się po co coś takiego prowadzić skoro się nie kocha zwierząt..
Żeby żerowac na mas , zwierzolubach. Zrobisz wszystko i dasz każdą kasę , żeby było dobrze. A oni to wykorzystują.
Świetne miejsce. Lekarze wykazują się dużą cierpliwością oraz profesjonalizmem. Jestem zadowolona z opieki nad moim psem. Życzę dalszych sukcesów personelowi. :)
Chamstwo i tyle w temacie omijajcie z daleka
Do przychodni Marysin dr Saby trafiliśmy z naszym psem z problemem rozwarstwiających się pazurów. Po odbijaniu się od kolejnych lecznic i kilku nietrafionych diagnozach w końcu otrzymaliśmy trafną diagnozę - Onychodystrofia. Od momentu rozpoczęcia leczenia w zauważalny sposób poprawił się wygląd pazurków i nasz Gucio już tak nie cierpi. To dopiero początek terapii, ale już widać diametralną zmianę. Szczerze więc polecam klinikę i pracujących w niej lekarzy :)
Polecam klinikę za empatyczne podejście do klienta i pełen profesjonalizm. Nasza sunia wczoraj została wysterylizowana, wszystko poszło sprawnie. Dziś rano ją odebraliśmy, zachowuje się jakby zabiegu w ogóle nie było :)
Polecam przychodnię i pracujących w niej lekarzy. Dzięki nim, jest to pierwsze miejsce, którego mój senior nie omija szerokim łukiem. ;)
Ale super reklama dla przychodni Wet.
Pełna profesjonalna obsługa. Pracują tu ludzie kochający zwierzęta.
Bardzo fachowe podejście, profesjonalna obsuga. Polecam
Mieszane uczucia. Pani na recepcji potrafi być nieprzyjemna, pan właściciel też ma różne humory. Rozumiem skąd liczne zarzuty o dbanie przede wszystkim o hajs. Raz, gdy jeszcze jako licealistka, przyszłam ze znalezionym kotem i przyznałam, że mam pieniądze tylko na wizytę i ewentualne leki (kotku spuchła warga, Pan Saba zaproponował dużo badań, na które nie było mnie wtedy stać, zresztą opuchlizna zeszła w niecałą godzinę po wizycie) to wyszłam rycząc, taki opiernicz dostałam :) Z kolei parę lat później nasłuchałam się od Pana Saby bardzo wielu komplementów nt. mojej miłości do zwierząt, gdy już jako znacznie zamożniejszy człowiek rozważałam operację w tejże lecznicy. Wrzucanie wszystkich negatywnych opinii do worka z hejtem i straszenie sądem niezadowolonych klientów też nie nastraja pozytywnie. Mimo wszystko pani recepcjonistka i właściciel to nie cała placówka. Miejsce jest czynne całą dobę, mają dużo sprzętu, można zrobić mnóstwo badań na miejscu, wyniki są wiarygodne (pokrywają się z wynikami z innych lecznic), pracują tu dobrzy specjaliści, którym zależy na zwierzętach. Słyszałam, że zlecają badania na wyrost i wydaje mi się, że czasem może się tak dziać, ale znacznie rzadziej niż jest to zarzucone - należy pamiętać, że im więcej wiemy o pacjencie tym lepiej. Dalej korzystam z usług przychodni i zasadniczo nie odradzam tego, szczególnie, jeśli mieszka się blisko - na nagłe sytuacje jest jak znalazł. Zalecam jedynie ostrożność i może znalezienie dodatkowej, godnej zaufania kliniki, w której można zasięgnąć drugiej opinii. Ale to akurat nigdy nie zaszkodzi. A z nieweterynaryjnych rzeczy - wizyty latem to koszmar! Nie wyobrażam sobie jak strasznie musi być pracować w tych warunkach, mam nadzieję, że tylko pani na recepcji się tak biedna gotuje, a w salach operacyjnych i boksach panują normalne warunki. Ja czuję się strasznie w poczekalni w porze letniej, proszę sobie wyobrazić co musi czuć taki labrador albo nowofunland. Dałabym cztery gwiazdki, ale warunki latem zasługują na ocenę w dół.
Odpowiedź weterynarza (2020-01-25 20:04)
Bardzo dziękuje za merytoryczna opinie . To cenne dla nas uwagi . Chce tylko wyjaśnić ze klimatyzator na poczekalni wyłączany lub włączany jest przez pracowników recepcji zgodnie z ich potrzebami . Nikt im nie narzuca czy chcą mieć chłodno czy ciepło . Następnym razem jeśli będzie Pani gorąco proszę poprosić pracownika o włączenie klimatyzatora na poczekalni . Pozdrawiam
czasami trzeba kogoś wysłuchać do końca a nie serwować dziwne złote myśli, proszę popracować nad sobą, na szczęście problem pieska w drodze na wakacie załatwił prawdziwy Doktor pozdrawiam, i więcej wyrozumiałości oraz zrozumienia dla ludzi i ich zwierzaczków
Mniej niż zero doktor Saba chciał oszukał mnie i chciał z operować mojego psa chociaż nie było trzeba postawił mylna diagnozę i próbował mi wmówić ze pies musi mieć operacje za 3500 zł a tak naprawdę pies nie potrzebował żadnej operacji krzywdzi zwierzęta i oszukuje ludzi gamoń
Przynajmniej uratował Pan psa z rąk oprawcy jakim jest Tomasz Saba. Naraził naszego pieska na niewyobrażalne cierpienia, bo chyba chciał sobie przypomnieć jak się wykonuje mielografię. Dla wszystkich zwierząt byłoby lepiej, gdyby trzymał się gry w kosza a nie leczenia zwierząt.
Dziękujemy za opiekę całemu zespołowi Przychodni. Serdecznie polecam!
Bardzo polecam! Kiedyś w środku nocy mieliśmy podbramkową sytuację z naszą kotką. Otrzymała natychmiastową fachową pomoc i wszystko skończyło się dobrze - teraz chodzę z nią już tylko tutaj, niezależnie od tego czy to kwestia rutynowego szczepienia czy coś poważniejszego. Jestem spokojna, kiedy powierzam jej zdrowie lekarzom z tej przychodni :)
Pozytywne: Jakość, Niezawodność, Profesjonalizm, Wartość Dziękuję za udaną operację i profesjonalną opiekę nad moją Ruby!! Przez 3 miesiące szukaliśmy pomocy w innych klinikach...Dopiero w klinice dr Saby wykonano wszystkie niezbędne badania i po zdiagnozowaniu zerwanego więzadła doktor wykonał operację. Dziękuję za uratowanie Ruby i ponowną możliwość wspólnych spacerów :)
Krytyczne: Czas reakcji, Jakość, Niezawodność, Profesjonalizm, Wartość Nic pozytywnego, brak profesjonalizmu. Trzeba omijać. Właściciel nie wiem z kąt się urwał. Ale inne opinie potwierdzają jak tam jest.
Po kompleksowych badaniach Rambo niedawno był operowany w klinice przez dr. Tomasza Sabę. Dzięki temu zabiegowi oraz opiece całego zespołu powrócił do zdrowia. Dziękujemy wszystkim!
Pozytywne: Jakość, Niezawodność, Profesjonalizm Świetni lekarze, którzy do pacjenta podchodzą z ogromną empatią i profesjonalizmem. Atmosfera jest bardzo przyjemna, a zwierzaki zdrowe i zadowolone :) +Ogromną zaletą jest dobre wyposażenie przez co badania są wykonywane bardzo szybko
Pozytywne: Czas reakcji, Jakość, Profesjonalizm Bardzo miłe i dociekliwe Panie weterynarz. Wizyta tego samego dnia, kotek wrócił do formy już na 2 dzień. Polecam
Nie polecam tej przychodni! Nasz kotek trafił do przychodni, po badanich okazało się że ma przepuklinę i konieczny będzie zabieg. Postanowiliśmy przeprowadzić ten zabieg u innego weterynarza i odebrać kotka z tej przychodni. Przez telefon zostaliśmy poinformowani o nadpłacie 70 zł z naszej strony. Przy odbiorze kota Pani poinformowała że jednak nie odda żadnych pieniędzy bo obliczyła wszystko jeszcze raz i twierdzi iż Popełniła błąd i już nie ma żadnej nadpłaty... Za 4 godzinny pobyt kotka w przychodni zaplacilismy 350 zł. Na dodatek przy odbiorze nie dostaliśmy zdjęcia RTG za które zaplacilismy :)
Odpowiedź weterynarza (2020-12-06 09:30)
Szanowni Państwo . Zdjęcie zostało przesłane na adres kliniki Azet Wet w Warszawie . Nie przesyłamy zdjęć na prośbę telefoniczna gdyż nie mamy pewności gdzie one trafiają . Zapłaciliście Państwo 350 zł w tym był koszt pobytu w szpitalu leki znieczulenie i 2 zdjęcia RTG to normalna cena , taka jak zawsze . Macie Państwo pełne prawo być niezadowoleni z naszych usług i macie tez prawo o tym pisać , proszę jednak o usuniecie 3 negatywnych opinii z kont fejkowych założonych tylko po to by obniżyć nam nasza ocenę . To bardzo nieuczciwe by postępować w ten sposób . Mam nadzieje na refleksie z Państwa strony .
Pozytywne: Czas reakcji, Jakość, Niezawodność, Profesjonalizm, Wartość Jestem zadowolona że pomogły naszemu kochanemu kotku. BARDZO DZIEKUJE PANU LEKARZU ZA SZYBKĄ REAKCJE i badania które były przeprowadzane na miejscu. Odrazu na miejscu był postawiony diagnoz i najwazniesze nie duże pieniędzy w tak trudnych czasach. Żałuje że się nie omówiłam wczesniej bo trzeba było poczekać. Na drugi dzień kotek już chciał się bawić
Przychodnia nastawiona tylko i wyłącznie na zysk, lekarze bez żadnego doświadczenia. 500zł w błoto a oni nadal nie wiedzą co kotu jest.NIE POLECAM
Lecznica nastawiona na dojenie klientów z kasy - wyszukują urojone schorzenia. Konkretnie byłem tam z pięciomiesięcznym, ząbkującym szczeniakiem, który z powodu ranek w dziąsłach złapał infekcję wirusową. Miał wysoką gorączkę i powiększony węzeł chłonny przyżuchwowy. Właściciel lecznicy zaproponował punkcję owego węzła, w razie jałowego wyniku (bardzo prawdopodobnego w tym przypadku) zapowiedział konieczność usunięcia węzła (!) a na koniec jeszcze USG całego psa (?!). Mówimy o 5-mies.ząbkującym szczeniaku, u którego Pan Doktor doszukiwał się białaczki. Uciekłem stamtąd do innego lekarza - tygodniowa kuracja antybiotykiem zażegnała problem.
Pozytywne: Czas reakcji, Niezawodność, Profesjonalizm Gorąco polecam. Dzisiaj mój mopsik miał usuwaną zmianę nowotworową. Jest już ze mną w domu a ja jestem bardzo zadowolona z opieki jaką otrzymał w Przychodni Marysin. Od momentu przyprowadzenia mojego pieska do badania zmiany poza pełnym profesjonalizmem odczułam zaangażowanie lekarzy. Telefon z wynikami badania dostałam rano, Pani Doktor zaczekała na mnie, żeby zrobić badanie krwi przed zabiegiem i wyjaśnić jakie lekarstwa podać, mimo, że już była po godzinach pracy. Pan Doktor usunął zmianę, a mój mopsik mimo narkozy czuje się wyjątkowo dobrze. Na badanie zmiany i usunięcie umawiałam mojego pieska telefonicznie na godziny i wszystko odbyło się terminowo.
Krytyczne: Czas reakcji Przyjechałem z 6 tygodniowym korkiem który powinnien co 2 godziny przyjmować lek miałem wejść i wyjść tak było mówione przez telefon okazało się że czekałem na pobranie wymazu z oka prawie 2 godziny!!!!
Odpowiedź weterynarza (2020-07-01 19:12)
Bardzo przepraszamy za sytuacje . Proszę następnym razem umawiać się na konkretna godzinę wtedy na pewno nie będzie musiał Pan czekac w kolejce . Pozdrawiamy
Polecam. Korzystam z pomocy lekarzy w Przychodni Weterynaryjnej Marysin od 6 lat. Zawsze obsługa jest profesjonalna i bardzo miła. Lekarze chętnie odpowiadają na moje pytania. Leczenie zawsze było skuteczne.
Bardzo dobrze przyjazne miejsce. Miała atmosfera. Kotek w pełni zadowolony. Polecam!
Ja również polecam, jest tylko trochę drożej od konkurencji, ale za to zupełnie inny poziom. Jest czysto i ładnie, nie śmierdzi jak to w innych placówkach. Zwykle nie ma kolejek, a badania są na czas. Zmieniłam klinikę po wielu latach właśnie na tę.
Polecam Przychodnię Marysin ze względu na bardzo wysoki profesjonalizm ich usług. W każdym przypadku, kiedy występuje kłopot ze zdrowiem, ważna jest diagnostyka i ona w przypadku mojego psa Pedra była doskonała .Pan Doktor Tomasz Saba przy pomocy usg ustalił, gdzie znajduje się połknięty plastikowy przedmiot przez mojego psa. To spowodowało, że wykonał tylko bardzo małe nacięcie na brzuchu Pedra i następnie wyciągnął przedmiot z jego żołądka.Opieka nad moim czworonogiem na tym się nie zakończyła. Pan Doktor po wybudzeniu się Pedra z narkozy, wykonał szereg dalszych badań, aby stwierdzić czy wszystko jest w porządku. Psa odebrałam na drugi dzień w bardzo dobrej formie . Dziękuję Panu Doktorowi Tomaszowi Sabie oraz jego zespołowi za profesjonalizm i ogromne serce w podejściu do zwierząt . Gorąco wszystkim polecam Przychodnię Marysin , ponieważ pracują tam ludzie z pasją !!!!!
Bylem w klinice dzisiaj i moja opinia nie opiera sie o fachowosc personelu lecz o podejsciu do klienta/pacjenta. Przyszedlem z pupilem okolo godz. 18:00 dzisiaj. W kolejce mily Pan z kotkiem oczekujacy na swoja kolej. W miedzyczasie pojawia sie Pani z pieskiem, zajmujac miejsce za mna. Czekajac okolo 20 min Pani poskarzyla sie lekarzowi ze jej piesek ma kleszcza i musi natychmiast usunac pasozyta. Lekarz powiedzial ze zaraz Przyjmie Pieska, Pani po wczesniej wspomnianym kotku. Po tym jak wizyta kotka dobiegla konca doktor zaprosil Pania z pieskiem. Zdziwiony kolejnoscia przyjec zapytalem sie Pana z recepcji czy dalej obowiazuje kolejka? Pan wstal i poszedl do lekarza w celu przekazania informacji ze ta Pani wepchala sie w kolejke. (Tak przypuszczam). Pan z recepcji wracajac nic mi nie przekazal, wstalem, zapytalem czy nie powinna byc moja kolej teraz? Pan sie tylko chwycil za glowe?!? Podziekowalem i wyszedlem. Udalem sie do #CENTRUM ZDROWIA ZWIERZAT PRZYCHODNIA WESOLA Ulica Brata Alberta 34, Wesola Nie jest to krypto reklama tylko przykre doswiadczenie z milym rozwiazaniem problemu.
Bardzo niemila i nieprofesjonalna obsluga.Oszusci i naciagacze.Kilkakrotnie pobieraja oplaty za cos co wczesniej zle zrobili.Zle dobrane leki,brak sterylnosci i rozkapryszona obsluga.Bardzo niepolecam,chyba ze chcecie sie pozbyc swoich ulubiencow to w tym Wam pomoga na pewno.
Nie weterynarz a fabryka. Mój pies prawie odszedł bo został źle zdiagnozowany i dopiero gdzie indziej uzyskałem fachową pomoc. Pies znajomej przeżył tylko dlatego, że ta też poszła w końcu do innego weterynarza, bo tutaj ta sama historia co u mnie. Nie wiem czy to pojedyncze przypadki, bo od wielu ludzi słyszałem negatywne opinie o tej lecznicy. Nie wiem, może po prostu źle trafiliśmy. Przyjmuje tam kilku lekarzy i może gdybyśmy trafili na innego, to by było jak trzeba. Ale to w takim przypadku polecam właścicielom bardziej wnikliwą weryfikację.
Brak konkretów,właściciel wybitnie nastawiony na zysk ,sami pracownicy o tym mówią, tłumaczenie wysokich cen wysoką jakością to wartych do naszych portfeli,słaba lecznica,mój kot uzyskał pomoc w innej i bez naciagania,ludzie obudzcie się w Wawie jest około 300lecznic po co tam chodzić?
Świetni lekarze, ale Panie z recepcji do wymiany. Przyjechałam odebrać psa i otrzymałam zapytanie od młodej kobiety z recepcji czy aby napewno zostawiałam u nich psa!!! Oczywiście finalnie okazało się ze mój pies jest i czeka, ale po co robić z ludzi wariata. Już się bałam, ze mojej psiny nie ma :(
Mój kot jest bardzo zadowolony z wieloletniej opieki. Dziękujemy, polecamy
Pozytywne: Profesjonalizm Polecam tą klinikę, robią dobrą robotę nawet przy bardzo skomplikowanych psich urazach czy też problemach natury zywieniowej. Moją psinkę, labladorkę, wyprowadzili z dość skomplikowanej wady łapy, odpowiedni ludzie, na odpowiednim miejscu !. Polecam !
Pozytywne: Jakość, Profesjonalizm, Wartość Pies zdrowy. ma nogi i wszystko. dziękuje
Sympatyczny i kompetentny weterynarz, polecam
Pozytywne: Profesjonalizm Chciałbym bardzo podziękować Panu Doktorowi Tomaszowi Sabie za uratowanie naszego psa rasy border collie przed niechybną operacją. Nasz pies nagle okulał, poszliśmy do kliniki niedaleko naszego domu gdzie po badaniach dowiedzieliśmy się, że zerwał wiązadło i niezbędna jest natychmiastowa operacja. Jako że taka operacja to jednak ogromne przeżycie i spora dawka cierpienia dla psa -- byliśmy pełni obaw. Wtedy znajomy namówił nas na odwiedzenie przychodni Pana Tomasza, celem potwierdzenia wydanej diagnozy. Po przeprowadzeniu badań i wnikliwej obserwacji usłyszeliśmy, że wiązadło nie jest zerwane, wystarczy odpowiednie leczenie. Nasz psiak jest już zdrowy, biega, nic mu nie dolega, zaoszczędziliśmy psu cierpienia. Jeszcze raz Dziękuję.
Pozytywne: Czas reakcji, Jakość, Niezawodność, Profesjonalizm, Wartość Najlepszy zespół weterynarzy! Profesjonalni, empatyczni weterynarze, z ogromną wiedzą i sercem. Doktor Saba w nocy, podczas dnia wolnego bez wahania przyjechał do kliniki, żeby operować. Przyjazna atmosfera w klinice, polecam z czystym sumieniem.
Najpierw plusy dzien pierwszy: - nie ma zapachu specyficznego dla przychodni dzięki czemu zwierzak nie jest zestresowany - miły i kompetentny lekarz przyjmujący mojego psa . Dobrze zszyta i zaopatrzona rana - przemiła recepcjonistka blondyneczka w okularach Koszty jak koszty w końcu to sobota, narkoza, kroplowka.......530zl. Nawet nie dyskutuję bo wszystko kosztuje. Dzień drugi jeden plus: inny Pan doktor niż wczoraj dokładnie wszystko tłumaczy i przemywa ranę bez stresu psa. Minusy: płukanie sączka, dwa zastrzyki i antybiotyk 250zl. Może takie ceny są ale przyznam, że trochę mnie zatkało zwłaszcza, że zalcone były dalsze wizyty. Pojechałam do innej przychodni gdzie samo płukanie sączka bez antybiotyku kosztowało 35zl. To już w sumie nie ważne, każda przychodnia kieruje się swoimi cenami i teraz wiem gdzie nie jeździć. Następne zdziwienie jak Pani, chyba pomoc Pana Doktora (Nie recepcjonistka) pyta mnie czy wystawić rachunek. Byłam zaoferowana psem i jakoś do mnie to nie dotarło bo wyszłam bez paragonu, który ta Pani miała obowiązek wystawić a nie pytać czy ma wystawić. Jedno co jeszcze zauważyłam będąc pierwszą w kolejce, że są równi i równiejsi mimo, że przyszli później. No cóż. Reasumując za opiekę i leczenie bardzo dziękuję bo była pełna profeska......reszta niestety pozostawiła niesmak. Pozdrawiam.
Odpowiedź weterynarza (2020-10-13 09:34)
Bardzo dziękuje za merytoryczna opinie . To cenne dla nas uwagi . Chce tylko wyjaśnić ze klimatyzator na poczekalni wyłączany lub włączany jest przez pracowników recepcji zgodnie z ich potrzebami . Nikt im nie narzuca czy chcą mieć chłodno czy ciepło . Następnym razem jeśli będzie Pani gorąco proszę poprosić pracownika o włączenie klimatyzatora na poczekalni . Pozdrawiam
Pozytywne: Profesjonalizm Świetne miejsce! Nieważne czy przychodzimy z dużym czy małym problemem, kot zawsze zostaje dokładnie zbadany, a wywiad przeprowadzony bardzo skrupulatnie. Dziękuję za opiekę nad moim pupilem!
Pozytywne: Czas reakcji, Jakość, Niezawodność, Profesjonalizm, Wartość Przychodnia prowadzona z ogromnym szacunkiem, poświęceniem i miłością do naszych mniejszych braci, zwierząt. Profesjonalizm i oddanie. Polecam.
Pozytywne: Czas reakcji, Jakość, Niezawodność, Profesjonalizm, Wartość Miałam ogromne szczęście znaleźć się z moim kotkiem Pacusiem w ciężkim stanie w Przychodni Weterynaryjnej Marysin, która zajęła się nim bardzo profesjonalnie. Z całego serca dziękuje lek. Wet. Tomaszowi Sabie i anestezjologowi lek. Wet. Marcinowi Pardeckiemu za uratowanie mojemu brytyjczykowi życia❤ oraz Lekarzom, którzy od początku zajęli się nim jak prawdziwi Specjaliści z powołania.
Pozytywne: Czas reakcji, Profesjonalizm Polecam serdecznie i bardzo dziękujemy za dobrą opiekę nad naszym psiakiem
Pozytywne: Czas reakcji, Jakość, Niezawodność, Profesjonalizm Bardzo profesjonalna lecznica, uratowali mojego psa Amora, cena leczeni była bardzo rozsądna. Weterynarze bardzo mili i pomocni.
Pozytywne: Profesjonalizm Gorąco polecam wizytę u Pana doktora Piotra Pindela. Lekarz swoim profesjonalnym podejściem uratował życie naszego psa Aliego, który miał bardzo ciężkie napady epilepsyjne. Sądziliśmy, że ogonka nie da się już uratować, natomiast Pan doktor swoim leczeniem postawił go dosłownie na łapy, pies zachowuje się lepiej niż przed wystąpieniem ataków. Dotychczas nie spotkałam się z tak skutecznym weterynarzem. P.s Znak rozpoznawczy oryginalny tatuaż na przedramieniu
Krytyczne: Czas reakcji, Jakość, Niezawodność, Profesjonalizm, Wartość Zdecydowanie NIE POLECAM lek. wet. Karolina Dylowicz. Młoda osoba bez jakiejkolwiek wiedzy. Całe zdarzenie miało miejsce kilka miesięcy temu, opisuję dopiero teraz, ponieważ w końcu znalazłam inną, wspaniałą klinikę i mam porównanie. Pewniej nocy mojemu kotu strasznie mocno opuchła okolica oka, od razu pojechałam z nim na nocny dyżur do "lekarz" Dylowicz. Wizyta sie zaczeła od tego że nawet nie zbadała kotka, brak jakiegokolwiek wywiadu, zerkneła tylko na oko i powiedziała: "nie wiem co to może być", następnie 5 minut szukała po wszystkich szafkach i innych gabinetach wody destylowanej, którą wpuściła mu do oka. Gdy zapytałam co podejrzewa i naciskałam aby wystawiła jakąkolwiek diagnozę, co mam robić dalej stwierdziła krótko: "to raczej nowotwór". Zdenerwowana zapytałam czemu wystawiła taką diagnozę NIE BADAJĄC kota i zapytałam czy w ogóle ma ukończone studia (po jej braku profesjonalizmu można było w to zwątpić), a szanowna pani Karolina odpowiedziała że mam wyjść w tej chwili z gabinetu. Gratuluje tej osobie braku kultury, EMPATII, wiedzy oraz profesjonalizmu!! Oby biedne zwierzęta potrzebujące pomocy nie trafiły na tą osobę! Dodam iż kotek jest zdrowy, a opuchnięta okolica oka była spowodowana wirusem - Pani Karolino, radzę się dokształcić ;)
No skoro pani pyta osobę, czy ma w ogóle ukończone studia, to nic dziwnego że dr poczuła się atakowana.
Bardzo polecam Przychodnie Marysin, dr Motylską oraz dr Sabę. Placówkę odwiedziłem w związku z małym guzkiem u psa w okolicy ogona. Dzięki profesjonalnemu podejściu i kompleksowym badaniom zostały wykryte zmiany nowotworowe w zupełnie innym miejscu. Dzięki takiemu podejściu problem został rozwiązany zanim jeszcze na dobre powstał a pies ma się świetnie. Dziwne uczucie kiedy zdajesz sobie sprawę, że Twój pupil ma lepszą opiekę medyczną niż Ty sam ;) Polecam
Gburowate zachowanie właściciela określa jak nieprofesjonalne mają podejście. Po usłyszeniu głupich uwag po wyjściu innego klienta skierowanego do tej właśnie osoby zmieniłem zdanie co do przychodni. Skoro pan na recepcji tak traktuje klientów to na mnie więcej nie zarobi.
Zdecydowanie nie polecam i odradzam wizyty w lecznicy. Kotek miał stwierdzone zapalenie trzustki z podejrzeniem nowotworu (badanie usg nie zostało wykonane) po tygodniowej kuracji zero efektu. Na koniec kuracji "lekarze" STWIERDZILI że kot już jest zdrowy. Ponadto kot został poddany premedykacji o czym zostałam poinformowana telefonicznie po fakcie ponieważ weterynarze nie potrafili kotu założyć wenflonu, co dla zdrowia 13 letniego kota nie jest obojętne. Ważniejsza była Pani weterynarz, która zostało "poturbowana". Wg innego lekarza weterynarii rana po wsadzeniu wenflonu wyglada jak po przecięciu żyletką w dodatku w kilku miejscach na tylnej łapce. Oprócz tego dostałam informacje ze przy zdjęciu wenflonu kotek będzie poddany ponownie premedykacji.
Byłam w marysinie jakiś czasu i Pani doktor Julia Sroka jest przemiła i bardzo pomocna. Widać że przejmuje się zwierzętami, którymi się zajmuje. Chociaż ceny może nie są najmniejsze to akurat w jej wypadku uważam, że kontakt z takim lekarzem jest tego wart, bo po prostu można się fajnie dogadać i sporo dowiedzieć. Dziękuję
To może ja zacytuje ostatni wpis na FB ,ludzie ostrzegają ludz i w FB siła aby zgłosić to do odpowiednich instytucji ........Weterynarz na korkowej nie wiedział co zrobić....... Mieliśmy nie przyjemna sytuację wracając 115. Pani kierowca zatrzymała się przed kotem leżącym na DRODZE. Wróciła się do weterynarza żeby ratować kota, odmówili przyjęcia bo musiala zapłacić zaliczkę i wypełnić FORMULARZ. kasa ważniejsza niż życie zwierzęcia i teraz mówię do weterynarza żeby cię tak kruk chujem tluk i twój zakład na korkowej 103. jesteś weterynarzem więc masz obowiazek ratować każde zwierzę tak jak lekarz człowieka.
Polecam najlepszą wetkę w Polsce pani Konarska przyjmuje w Krapkowicach woj,opolskie na ul.Kozielskiej stan gotowości o każdej porze dnia czy nocy ,leczy trudne przypadki ,ludzie z całej Polski do niej zjeżdżają od razu mówi co i jak czy jest szansa na wyleczenie czy nie,nie naciąga na kasę ,wizyta trwa dłużej niż gdzie kolwiek indziej ale kobieta ma mega podejście do każdego zwierzaka ,przytuli,czasem z nim pochodzi aby wzbudzić zaufanie .Pmieta imię każdego swojego pacjęta i od razu jak się wejdzie wita go po imieniu a ma sporo zwierząt codziennie ,pamięta każdą sytuacje z nim związaną zanim usiądzie do komputera ,super lekarz i każdemu Polecam i wam tez abyście zmienili podejście bo wnet zwiniecie interes a w fb siła każdy każdego ostrzega !
Wpis o tej sytuacji został usunięty z facebooka . Właściciel przeprosił za kłamstwo . Lecznica dysponuje nagraniem z kamer że ludzie którzy przyjechali w nocy ze znalezionym kotem byli pijani , a kotu została udzielona pomoc lek-wet . Jesteśmy także w posiadaniu kart leczenia które są dowodem że zwierzę byłom leczone . NIestety RODO uniemożliwia nam publikowanie tych materiałów . Jest nam bardzo przykro że tego rodzaju nieprawdziwe wpisy krezywdzą nas jako lekarzy i zwykłych ludzi którzy starają się profesjonalnie wykonywać swoją pracę
Konowaly wyciagajacy kasę. Właściciel pazerny i nie liczy się zwierzę tylko kasa i jeszcze raz kasa. Zaorac nic więcej. Trzeba być debilem żeby leczyć tam zwierzęta. Najlepszą przychodnią weterynaryjna w Warszawie jest Anima na Różanej i Podlesnej. Lekarze wszystkich specjalizacji którzy profesjonalnie podchodzą do swojej pracy i kochają zwierzęta. Polecam bo znam ich od 25 lat.Jak będzie odpowiedz właściciela to niech sobie ta pazerota przypomni ja w 2013 roku prosiłem go czy mógłby uśpić mojego psa w domu. Za 500 m dojazdu zażądał sobie dodatkowo 200 zl. Ten konowal niech wypieprza do Gdańska skąd ten słoik pochodzi
Zdecydowanie odradzam, brak jednego lekarza prowadzącego , za każdym razem od początku tłumaczenie o co chodzi . mimo braku szans psa ratują za wszelką cenę narażając na dodatkowe koszty właściciela i cierpienie psa .Pan doktor sam podejmuje decyzję o zabiegach bez zgody właściciela .Zdecydowanie odradzam.
Weterynarz jest nastawiony tylko na zyski, nawet kosztem zdrowego psa. Zdecydowanie odradzam.
Szkoda że nie można dodać opinii 0 albo na minusie.
To nie lecznica tylko miejsce do robienia kasy kosztem cierpienia zwierzęcia. Właściel "lecznicy" nawet nie miał odwagi przyznać się do błędu w sztuce w rozmowie telefonicznej. Jedyne na co go było stać to zdawkowe smsy. Plus oczywiście wzięcie dużych pieniędzy za zadanie psu cierpienia. jeśli macie inną opcję, to omijajcie to miejsce szerokim łukiem i uprzedzajcie innych właścicieli zwierząt. Tym ludziom nie powierzyłabym nawet rybki do leczenia.
Zgadzam się, tu króluje mamona. Kasa, kasa ponad wszystko.
Zgadzam się z Panią.
Mam 4 psy w domu. Wszystkie ogarniane w Marysinie i jeszcze nigdy nie narzekały.
Polecam bardzo
Trafiłam nad ranem z 15 -sto letnim psem , obsłużeni byliśmy miło, ale diagnoza Pani dr Karolina D. była absolutnie nietrafna , nie rozpoznała krytycznego stanu u mojego psa , który miał rozwolnienie krwotoczne , również wymiotował, był obolały , nie mógł nawet wyjść z auta. Została Pani poinformowana jakie leki przyjmuje. Został podany lek przeciwbólowy i przeciwwymiotny . Zostało zdiagnozowane, że to może być " jakiś wirus" . Pies cierpiał przez kolejne 2 godziny czekając na swoją lekarkę weterynarii , odszedł. Ja nie będąc lekarzem widziałam, że jest źle i że pies cierpi. Nie polecam.
Jeśli ktoś ma chorego gryzonia, szukajcie innego miejsca do leczenia, w tej klinice duże prawdopodobieństwo, że po "opiece" Pani doktor będzie to pierwsza i już ostatnia wizyta.
Podopieczni Zwierzaków z Mińska rekomendują Przychodnię Weterynaryjną Marysin - jak do weterynarza, to tylko na Marysin, Marysin… Fachowa pomoc, skrupulatność w prowadzeniu dokumentacji medycznej, ręce pełne czułości i głowy pełne wiedzy. W przychodni Marysin przyjmują specjaliści, którzy dbają o komfort i dobre samopoczucie pacjentów, podejmując się działania nawet w przypadkach z pozoru beznadziejnych. Jako Fundacja mamy pewność, że nasze zwierzaki uzyskują tam najlepszą opiekę i pomoc. Dziękujemy i liczymy na dalszą dobrą współpracę.
Podejście właściciela lecznicy pozostawia wiele do życzenia, a to już trochę mówi o miejscu.. mimo że pracownicy super to niestety ryba psuje się od głowy. Finalnie zwierzę wyleczone w innej lecznicy (w której weterynarze na relacje z wizyty w tym miejscu reagowali dużym zdziwieniem i niedowierzaniem) za niemałe pieniądze, ale tam chociaż wiadomo za co się płaci, zwierzak ma lepszą opieke. W lecznicy Marysin na szczęście zapłaciłam dużo, ale mało w skali tego ile mogli zarobić z leczenia co mnie cieszy ogromnie. Jak w nocy coś się dzieje to polecam jechać do sąsiedniej całodobowej, żeby nie trafić na kapryśnego właściciela!
orror, . W nocy przywiozłam kota, z KK i podejrzeniem zapalenia pęcherza. Pani doktor zupełnie nieporadna. Stan kota w trakcie wizyty szybko zaczął się pogarszać, występuje krwiomocz. Pani Doktor decyduje się na dobranie krwi, po 3 nieudanych próbach zrezygnuje, proponuje narkozę do wykonania badań, podpisuję zgodę. Doktor idzie po znieczulenie - nie ma jej 20 minut. Stan kota jest coraz gorszy. Podano znieczulenie, jak się okazało nie ogólne, kot nie mógł się ruszyć, natomiast był świadomy tego co się dzieje, czuł. Nikt przy odrobinie empatii nie zdecydowałby się na coś takiego. Robimy zdjęcie rtg, Pani doktor mówi, że pęcherz jest patologicznie powiększony, trzeba cewnikować - cewnikowanie oczywiście nieudane, trzeba zrobić USG. Po badaniu zapadła decyzja Doktor o pozostawieniu kota w szpitalu. Zostaliśmy poinformowani o kosztach leczenie, które będą oscylowały w granicach 800-900zł. Zgadzamy się, pozostawiamy kora pod opieką lekarzy. Następnego dnia rano (8:30) dostajemy telefon, że w nich był kryzys, że kot wpadł we wstrząs, że trzeba wykonać morfologię, bo dopiero udało się pobrać krew, pytanie czy wysyłać krew do badania, oczywiście godzę się. Pani Doktor uspakaja, że na ten moment wszystko jest w porządku, kotka czuje się dobrze, choć w nocy odciągnęła kotu aż 14 strzykawek moczu. Koło południa dzwonię do kliniki, zapytać o wyniki - dostaje informacje, że krew została pobrana już w nocy i wyniki już czekają… Że zrobiono dodatkowe badania moczu, na których wyniki czekają. Przez cały dzień jestem zbywana, nie jest mi udzielana informacja o diagnozie, bi takowej po prostu nie ma, natomiast z każdym moim telefonem rosną nowe teorie i oczywiście proponowane są mi nowe badania diagnostyczne. Zapada moja decyzja o zabraniu kota z lecznicy, przeniesieniu go do lekarza prowadzącego. Nagle sytuacja zdrowotna kota diametralnie zaczyna się zmieniać. Okazuje się, że rzekomo stan kota wciąż jest krytyczny i klinika nie rekomenduje nawet transportu kota. Nie zmienia to jednak mojej decyzji. Jestem umówiona na 15:30 na odbiór kota. Po odebraniu zwierzaka, rzeczywiście stan był krytyczny. Kot był otumaniony, w szale rzucał się po kontenerze. W kołnierzu, dwoma niewyjętymi wenflonami, z cewnikiem, z którego wyciekał mocz, przez co kot był cały mokry. Koszt wizyty oczywiście wyższy niż zakładano, klinika wystąpiła rachunek na 1300zł. Badania mimo mojej prośby nie były przygotowane. Odmówiono mi odebrania badania usg, ze względu na to, że robił je internista, nie specjalista. Oczywiście na rachunku usg zostało uwzględnione, mimo tego, że opis w karcie zawierał zawrotne jedno zdanie, wyniku obrazowego nie otrzymałam. W karcie również brak informacji o wstrząsie, jedyna wzmianka o niskiej temperaturze i dogrzewaniu kota. Wywiad również wpisany do karty błędnie - po prostu brak rzetelności. Gdy obejrzał go lekarz prowadzący, był w szoku, że coś takiego można zrobić zwierzęciu. Cewnik przyszyty na 4 szwy do niewygolonej okolicy odbytu, który ogromnie ciągnął kota i sprawiał mu niewyobrażalny dyskomfort. Wg. lekarza prowadzącego zacewnikowanie kota w taki sposób mogło doprowadzić wyłącznie do dalszych infekcji. Kot po powrocie do domu chodził bokiem, był otumaniony ogromna ilością środków na uspokojenie/znieczuleniem - nie wiem. Po wkłuciach kocie łapy całe w krwiakach. Myślę, że można tu mówić o -subtelnie to nazywając- niedelikatności. Było to moje najgorsze doświadczenie z jakimkolwiek weterynarzem w życiu. Polecam klinikę omijać, nie rozumiem jak pod hasłem ratowania życia można katować i tak chore już zwierzę, wystawiać rachunki za obszerną diagnostykę, a tak naprawdę nie postawić nawet diagnozy, bo takowej nie usłyszałam na podstawie: morfologii, badań moczu, rtg i usg, testów na fiv…
Panie Tomaszu nadmieniam Panu ze mój wpis, to nie żaden hejt mam prawo, wyrazić swoja opinie nikogo nie obraziłem, straszy mnie Pan sądem to proszę bardzo. Ja uważam ze powinien Pan zająć się doborem personelu i to by było tyle, a w ogóle to powinien Pan przeprosić za pomówienia kot był z ulicy i wszyscy go kochali, nie jest moją winą że nie było dobrej diagnozy, a finansowo nie mam tyle pieniędzy żeby płacić w nieskończoność. Pozdrawiam.
Pozytywne: Czas reakcji, Niezawodność, Profesjonalizm Pies przeleciał przez kombajn do ziemniaków, 2 wetów chciało uśpić. Dopiero tutaj zdecydowali się pomóc. Dzisiaj znowu cieszymy się wspólnymi spacerami .
Ostrzegam przed leczeniem w tej klinice ponieważ oddano nam kota w stanie agonii, który nie przeżył ok. 7-minutowego powrotu do domu.... :( Pani weterynarz po naszym przyjeździe po kota i naszych zaskoczonych minach bo kotka strasznie ciężko oddychała i była niespokojna powiedziała że to normalne!!! I tak ma być !!! Czemu nie powiedziała że kot jest umierający (miał typowe objawy przedśmiertne zgodnie z dostępnymi informacjami w sieci jak się okazało po fakcie) gdybym tylko je znała wcześniej w życiu nie odebrałabym kotki w takim stanie tylko bym walczyła o nią. Jeśli ktoś oddaje kota który jest członkiem rodziny a nie tylko zwierzęciem w takim stanie, mówi że tak ma być, daje antybiotyki a kot jak się okazało już praktycznie umierał to nie powinien nazywać się weterynarzem. Smutne jest że Pani weterynarz dała złudną nadzieję że kot jest zdrowy po czym w drodze powrotnej najdroższa kocia przyjaciółka umarła :((( ps. Oczywiście w nadziei szybko zawrocilysmy niestety z martwą już kotka a pani weterynarz stwierdziła tylko że nie wie jak to się stało :((( ręce opadają ale co najgorsze serce boli i poprostu się tęskni...
Zależy im tylko na pieniądzach. Szkoda zwierząt.
Klinika to takie wielkie rozdmuchane słowo... Ale dzięki niemu można windować ceny... Maksymalny zysk minimalnym nakładem. Koszty końcowe potrafią się nie zgadzać z podpisanymi deklaracjami, rano nabite wszystko, a wieczorem jest już droższe. Nikomu nie polecam tu przyprowadzać swoich zwierząt.
Przeczytałam dużo złych opinii na temat traktowania zwierząt i ludzi w tej klinice. Jednak mimo to zdecydowaliśmy z mężem przywieźć naszego kociaka staruszka na badanie echa serca do pani doktor Dylowicz, bo było blisko i klinika oferowała opiekę nocną, a kot musiał korzystać z aparatu tlenowego. Umówiliśmy termin i cenę telefonicznie. Na miejscu wszystko było przygotowane, pani doktor opiekowała się naszym ciężko chorym kotkiem przez całą noc. Następnego dnia kociak był w dużo lepszym stanie. Otrzymaliśmy pełną informację, opisy, diagnozę i wykaz podanych leków, ale najważniejsze, że pani doktor w przystępny sposób wytłumaczyła co dzieje się w organizmie naszego kota. Z zaangażowania i postawy widać, że zależy jej na dobrostanie podopiecznych. Rachunek za pobyt kociaka w klinice był zgodny z ceną umówioną wcześniej przez telefon. Nasze obawy związane z niepochlebnymi opiniami na temat kliniki nie potwierdziły się. Daję pełną liczbę punktów za profesjonalizm.
Mój przyjaciel pies - Dżeki był leczony w tej przychodni przez 4 lata i nigdy się nie zawiodłam. Pierwszy raz trafił w bardzo ciężkim stanie i dzięki lekarzom tej przychodni przeżył i miał się wspaniale. Z wiekiem psa pojawiały się nowe problemy zdrowotne i za każdym razem otrzymywałam fachową pomoc- poradę, diagnozę i konkretne wskazówki. Wspaniała opieka. Mój przyjaciel odszedł bo przyszedł na niego czas. Został smutek i wielka pustka, ale wiem , że wraz całym zespołem przychodni zrobiłam dla niego wszystko. Musimy pamiętać , że lekarze i weterynarze to tylko ludzie a nie CUDOTWÓRCY. Bardzo dziękuję podziękować całemu zespołowi tej przychodni a w sposób szczególny Pani Katarzynie Motylskiej , która walczyła o mojego psa do ostatniej chwili. nie szczędząc czas. To wspaniały weterynarz !!! Pani Katarzyno pozwolę zwrócić się do Pani. Mam nadzieję , że dotrą do Pani moje słowa. Dziękuję za serce, profesjonalizm, serdeczność, poświęcony czas mnie i mojemu psu. Za wsparcie w tych ostatnich , trudnych chwilach dla mnie gdy po prawie 15 latach musiałam rozstać się z Dżekiem. JEST PANI WSPANIAŁYM , ODDANYM WETERYNARZEM !!!! DZIĘKUJĘ
Czy kogoś może zdziwić cena za podanie zastrzyku? Tak mnie bardzo zaskoczyła, o nic nie prosiłem tylko podanie domięśniowo małemu pieskowi (10 tygodni) zastrzyku, z reguły sam też potrafię zrobić zastrzyk, ponieważ jest to bardzo bolesny, wolałem udać się do weta, taka usługa mnie kosztowała 147.00 zł OSTATNI RAZ MOJA NOGA PRZEKROCZYŁA PRÓG TEJ ŚMIESZNEJ ,,KLINIKI,, odradzam i nie polecam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przykra historia. Mój tata lat 72 pojechał do klinik ze spanielem, któremu utkwił w jelicie kawałek kości powodując obrzęk. Tego dnia tata zawarł umowę ustną z Lekarz prowadzącą, na którą składała się zaliczka 700 zł (zapłacono) na poczet leków i hospitalizacji oraz operacja wyceniona od 1100 do 1500 ( w razie komplikacji) płatne przy odbiorze psa. Lekarz operujący zadzwonił, że pies się wybudził a operacja przebiegła bez problemów. Następnego dnia tata otrzymał rachunek nie na 2212 zł (czyli o 1112 zł więcej niż się umówiono). Pojechałam w imieniu taty prosić o wyjaśnienia i zostałam wyproszona z kliniki przez p. Tomasza Sabę. Poprosiłam drogą mailową o wyjaśnienie rozbieżności cenowej. Czekałam na wyjaśnienia 2 tygodnie i nic. Dodatkowo, psu odmówiono zdjęcia szwów i świadczenia jakichkolwiek konsultacji. Tata zostawił w tej klinice łącznie sumę ok.3500 zł co przewyższa jego emeryturę. TO SKANDAL gdy senior chce ratować swojego przyjaciela i zostaje w ten sposób potraktowany. Niestety, łatwo jest oszukać osobę starszą. Czujemy się pokrzywdzeni taką obsługą klienta. Dlatego nie polecam usług w tej klinice. Pozdrawiam, niech wasze zwierzątka będą zdrowe.
Potwierdzam, potworne naciąganie na pieniądze. Koszty usług zazwyczaj "tajemniczo" wzrastają, od podanych pierwotnie.
Jeśli człowiek ma chore zęby, idzie do stomatologa; jeśli ma problem z nogą, idzie do ortopedy. W przychodni pracują lekarze ze specjalizacjami w określonych dziedzinach, i po umówieniu do takiej osoby mamy pewność że przyjmuje nas ktoś z wiedzą z danej dziedziny, a nie randomowa osoba!
Nie polecam. W przychodni liczy się maksymalny zysk, a ceny są z kosmosu. Wizyta polegająca tylko na badaniu, trwająca 10 min - 120 zł... Dodatkowo za wszelką cenę kładą nacisk żeby wszystko robić u nich, nawet jak będzie trwać to dłużej. Nie przekazują klarownej informacji, że lepiej np. zrobić szybciej USG w innej klinice, bo u nich dostępne za kilka dni, więc ciężko to nazwać działaniem dla dobra zwierząt.
Wspaniali weterynarze!
Wspaniała ekipa zaangażowanych i ciepłych lekarzy, masa specjalistów dzięki czemu nie trzeba jeździć od weta do weta nie rozumiem złych opinii, ceny podobne do innych przychodni plus klinika 24h
Ta klinika to jedna wielka tragedia , gdybym wiedziała, że zamiast pomóc to uśmiercają, na pewno znalazłabym inne miejsce. Byłam u nich w tym tygodniu pierwszy raz na wizycie z chomiczkiem, miał problem z okiem pani doktor Ewa Wnuk zamiast mu pomóc na oczach mojego syna go uśmierciła. Powiedziała, że nie wie co się stało..... To było pierwsze zwierzątko syna i był z nim bardzo związany. Trudno jest mu się z tym pogodzić, ponieważ pojechaliśmy do lekarza żeby jakoś pomóc cierpiącemu chomikowi, a do głowy nam nawet nie przyszło, że pojedziemy z chomikiem, a wrócimy bez niego.
Zdecydowanie nie polecam!!! Proponuję omijać szerokim łukiem, tu liczy się tylko kasa a nie dobro zwierząt.
W skrócie, proces diagnostyki ciągnący się 3 dni w celu potwierdzenia niedrożności układu pokarmowego kota. W sobotę najważniejsze zdjęcie RTG po podaniu kontrastu powinno być zrobione rano. Niestety zostało zrobione po godzinie 19, dopiero wtedy gdy pojawiliśmy się w klinice po całym dniu braku informacji na temat kota. Niedrożność została potwierdzona co skutkowało zaleceniem pilnej operacji (kot od środy nic nie je, jest słaby). Niestety klinika zaproponowała termin niedziela ok. 15 - bo kot jest w "dobrym" stanie - owszem był po podaniu silnych leków opioidowych które spowodowały pozorne polepszenie jego stanu. Zostaliśmy z problemem bez pomocy, klinika nawet nie podjęła się prób pomocy nam w znalezieniu innego miejsca gdzie operacja zostanie wykonana niezwłocznie. Podanie numeru telefonu do innej kliniki który nie odpowiada w godzinach nocnych to żadna pomoc. Pani Weterynarz miała choć tyle odwagi żeby przyznać się do błędu w poczekalni przy innych klientach. Natomiast Właściciel już tyle odwagi nie miał, tu najważniejsze było, że działam "na szkodę jego firmy" przez komentarz w internecie. Na szczęście udało nam się znaleźć klinikę która operacje wykonała jeszcze tego samego dnia przed północą. Klinika 24H tylko z nazwy. W godzinach nocnych przyjmuje tylko lekarz nawet bez pomocy technika. Działanie w weekend w godzinach dziennych też minimalnymi nakładami personelu - godzina 19 - recepcja pusta, o 19.40 Technik wychodzi do domu, zostaje znów sam lekarz. Ceny z kosmosu: suplement diety tutaj 79zł, internet inne lecznice 40-55zł, cała diagnostyka: 1 380 zł
Opowiem krótką historię małego pieska rasy shi-tzu o imieniu COCO. Coco, leczony był u jednego z regionalnych weterynarzy w woj. łódzkim. Niestety kamienie nerkowe które miał przerosły tego weterynarza. Tydzień leczenia, zastój moczu, brak siły, apatia, spowodowało to, że w stanie krytycznym Coco trafił do Warszawy w piątek wieczorem. Podejrzenie - pęknięcie pęcherza, całkowita niewydolność nerek itd. Kreatynina powyżej 10 dawała marne szanse na przeżycie. Dodatkowo stwierdzona mocznica. Zaczęła się nierówna walka o życie tego psiaka. Pies gasł w oczach. Na szczęście zanim trafił do szpitala udało się włożyć cewnik i opróżnić pęcherz na tyle, że dojechaliśmy do warszawy ponad 100km. Po 3 dniach leczenia, okazało się, że pies ma kamienie w cewce moczowej, które uniemożliwiają mu samodzielne oddawanie moczu. Mamy żal, że rozpoznanie miało miejsce dopiero po 3 dniach i wydanych kilku tysiącach zł. na leczenie i dopiero po awanturze którą zrobiliśmy w pon tj. w dniu "odbioru" psa. Niestety pies nie nadawał się odebrania, z każdą godziną tracił siły a gwoździem do trumny w zakresie podejścia kliniki była opinia weterynarza który stwierdził, że pies ma zapalenie w zasadzie wszystkiego co wokół pęcherza. Kolejna awantura ale dajemy im ostatnią szansę. Przedstawiam sytuacje jasno - macie wyleczyć tego psa tak aby on żył. Dodatkowo wprowadzamy kontrolę kosztów bo za bardzo zaszaleli Państwo z wydatkami. Od tego dnia pełna profesjonalna opieka, trzymanie się kosztów (rozliczenie każdego dnia z prognozą na następny dzień) trafna diagnoza, operacja, rekonwalescencja. Odbiór pieska w sobotę po piątkowej operacji. Nie ma porównania co do stanu z pon. Pies żyje, jest wesoły, lekarze w szoku, że ma tyle energii. W chwili obecnej piesek czeka na zdjęcie szwów. Wrócił mu duży apetyt, szczeka na wszystko co usłyszy, ale sika gdzie popadnie (zapewne związane z zapaleniem pęcherza). Wyniki krwi w normie w zakresie pracy nerek, pokazują jak dużą szanse otrzymał pies pomimo, że stan był krytyczny. Wiemy, że przed nami wiele tygodni leczenia. Ale wiemy też, że dzięki Warszawie uratowaliśmy życie naszemu członkowi rodziny. Dziękuję całemu zespołowi za ogromne zaangażowanie, szczególnie w ostatnich dniach pobytu. Dziękuję Manager za ogarnięcie tematu kosztów i wspólną współpracę, tak aby nie zabić nas kosztami ale jednocześnie nie żerować na nieszczęściu pieska i wyleczyć psa do stanu który umożliwia opiekę poza szpitalem. Ze swojej strony bardzo polecamy klinikę w sytuacjach patowych. My nie mieliśmy wyjścia. Prawda - koszty ogromne. Nawet nie będę o tym pisał. Ale nasz pupil jest z nami i żyje, a to jest najważniejsze. Jakbym miał drugi raz wybrać? Wybrałbym Marysin. $$ < życie psa
Opowiem krótką historię małego pieska rasy shi-tzu o imieniu COCO. Coco, leczony był u jednego z regionalnych weterynarzy w woj. łódzkim. Niestety kamienie nerkowe które miał przerosły tego weterynarza. Tydzień leczenia, zastój moczu, brak siły, apatia, spowodowało to, że w stanie krytycznym Coco trafił do Warszawy w piątek wieczorem. Podejrzenie - pęknięcie pęcherza, całkowita niewydolność nerek itd. Kreatynina powyżej 10 dawała marne szanse na przeżycie. Dodatkowo stwierdzona mocznica. Zaczęła się nierówna walka o życie tego psiaka. Pies gasł w oczach. Na szczęście zanim trafił do szpitala udało się włożyć cewnik i opróżnić pęcherz na tyle, że dojechaliśmy do warszawy ponad 100km. Po 3 dniach leczenia, okazało się, że pies ma kamienie w cewce moczowej, które uniemożliwiają mu samodzielne oddawanie moczu. Mamy żal, że rozpoznanie miało miejsce dopiero po 3 dniach i wydanych kilku tysiącach zł. na leczenie i dopiero po awanturze którą zrobiliśmy w pon tj. w dniu "odbioru" psa. Niestety pies nie nadawał się odebrania, z każdą godziną tracił siły a gwoździem do trumny w zakresie podejścia kliniki była opinia weterynarza który stwierdził, że pies ma zapalenie w zasadzie wszystkiego co wokół pęcherza. Kolejna awantura ale dajemy im ostatnią szansę. Przedstawiam sytuacje jasno - macie wyleczyć tego psa tak aby on żył. Dodatkowo wprowadzamy kontrolę kosztów bo za bardzo zaszaleli Państwo z wydatkami. Od tego dnia pełna profesjonalna opieka, trzymanie się kosztów (rozliczenie każdego dnia z prognozą na następny dzień) trafna diagnoza, operacja, rekonwalescencja. Odbiór pieska w sobotę po piątkowej operacji. Nie ma porównania co do stanu z pon. Pies żyje, jest wesoły, lekarze w szoku, że ma tyle energii. W chwili obecnej piesek czeka na zdjęcie szwów. Wrócił mu duży apetyt, szczeka na wszystko co usłyszy, ale sika gdzie popadnie (zapewne związane z zapaleniem pęcherza). Wyniki krwi w normie w zakresie pracy nerek, pokazują jak dużą szanse otrzymał pies pomimo, że stan był krytyczny. Wiemy, że przed nami wiele tygodni leczenia. Ale wiemy też, że dzięki Warszawie uratowaliśmy życie naszemu członkowi rodziny. Dziękuję całemu zespołowi za ogromne zaangażowanie, szczególnie w ostatnich dniach pobytu. Dziękuję Manager za ogarnięcie tematu kosztów i wspólną współpracę, tak aby nie zabić nas kosztami ale jednocześnie nie żerować na nieszczęściu pieska i wyleczyć psa do stanu który umożliwia opiekę poza szpitalem. Ze swojej strony bardzo polecamy klinikę w sytuacjach patowych. My nie mieliśmy wyjścia. Prawda - koszty ogromne. Nawet nie będę o tym pisał. Ale nasz pupil jest z nami i żyje, a to jest najważniejsze. Jakbym miał drugi raz wybrać? Wybrałbym Marysin. $$ < życie psa.
Pragne podziękować całemu zespołowi lekarzy za wspaniałą i profesjonalną opiekę nad moim psem. Zastawiałam się czy mam wierzyć w opinie niepochlebne jakie niektórzy wystawiają lecznicy. Moja opinia jest zupełnie inna na temat tego miejsca!. Bardzo zaangażowani, empatyczni i wspaniali lekarze. Badania wykonane sprawnie, szybko udało się postawić diagnoze i wdrożyć leczenie, które pomogło uratować naszego Gucia. Ceny podobne jak w innych lecznicach, a tam nikt nie wiedział co się dzieje u mojego psa ,który z każdym dniem był coraz słabszy. Polecam wszystkim , którzy maja zwierzęta i na których zdrowiu im zależy to miejsce. Jeszcze raz dziękujemy za fachową pomoc!
Omijajcie z daleka tą klinikę i udać się w inne miejsce. Mój pies kiedyś stracił życie przez leczenie w tej klinice, a teraz dowiedziałam się o kolejnym przypadku, Pani doktor Julia Sikora, która podobno jak podaje strona kliniki zajmuje się szeroko pojętą interną, prowadzi konsultacje dla gryzoni ostatnio tak "zajęła" się małym pacjentem, że była to jego pierwsza i zarazem ostatnia wizyta. Podobno nie wiedziała co się stało, nie ma co specjalista.......... Szkoda słów.
Wysokie koszty. Szycie rany w znieczuleniu koszt 1000 zt...
Bardzo dziękuję za nocną pomoc i możliwość zapłaty następnego dnia ( Kot Misiek ) :)
Dwa tygodnie temu trafiłam do kliniki z moją 12,5 letnią kotką Lusią. Jej stan był bardzo ciężki, wymagała natychmiastowej operacji jelita cienkiego. Całe szczęście trafiła do Was. Jestem zachwycona podejściem pełnym zrozumienia i życzliwości oraz ogromną wiedzą i doświadczeniem lekarzy. Ogromne podziękowania dla dr Marcina Kwiatkowskiego za wykonanie zabiegu, dla dr Katarzyny Bryłki za ogromne serce i zaangażowanie w ratowanie Lusi oraz dla dr Tomasza Saby za pomoc i szybkie przyjęcie pacjentki. Świadomość, że mój zwierzak jest w tak dobrych rękach, miała i ma dla mnie ogromne znaczenie. Wasze wielkie serca i ogromna wiedza spowodowały, że wciąż cieszymy się obecnością naszej walecznej kotki. Pozdrawiamy serdecznie cały zespół i polecamy tą klinikę.
Polecam!!! Szczególnie Pana dr. Tomasza Sabę, dzięki któremu nasza labladorka przestała kuleć i zaczyna wracac do długich spacerow🐕 Operacja TPLO przebiegła sprawnie i pomyślnie. Dziękujemy Panie Doktorze.
Bardzo dziękujemy za opiekę nad naszą suczką . Złamanie łapki wygoiło się po operacji super . Dzięki
Wspaniali lekarze o złotym sercu! Kot mimo ogromnego strachu i po złych doświadczeniach był spokojny całą wizytę, wręcz poczuł się jak w "drugim domu" 🙂 z przyjemnością wrócę jeszcze nie jeden raz i polecam serdecznie każdemu ❤️
Bardzo profesjonalna obsługa. Wiedzą co robią. Polecam.