Poprzez pliki "cookies" należy rozumieć dane informatyczne, w szczególności pliki tekstowe, przechowywane na urządzeniach końcowych użytkowników przeznaczone do korzystania ze stron internetowych. Pliki te pozwalają rozpoznać urządzenie użytkownika i odpowiednio wyświetlić stronę internetową dostosowaną do jego indywidualnych preferencji. "Cookies" zazwyczaj zawierają nazwę strony internetowej z której pochodzą, czas przechowywania ich na urządzeniu końcowym oraz unikalny numer.
Pliki „cookies” używane są w celu dostosowania zawartości stron internetowych do preferencji użytkownika oraz optymalizacji korzystania ze stron internetowych. Używane są również w celu tworzenia anonimowych, zagregowanych statystyk, które pomagają zrozumieć w jaki sposób użytkownik korzysta ze stron internetowych co umożliwia ulepszanie ich struktury i zawartości, z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika.
Stosowane są dwa rodzaje plików "cookies" – "sesyjne" oraz "stałe". Pierwsze z nich są plikami tymczasowymi, które pozostają na urządzeniu użytkownika, aż do wylogowania ze strony internetowej lub wyłączenia oprogramowania (przeglądarki internetowej). "Stałe" pliki pozostają na urządzeniu użytkownika przez czas określony w parametrach plików „cookies” albo do momentu ich ręcznego usunięcia przez użytkownika. Pliki „cookies” wykorzystywane przez partnerów operatora strony internetowej, w tym w szczególności użytkowników strony internetowej, podlegają ich własnej polityce prywatności.
Standardowo oprogramowanie służące do przeglądania stron internetowych domyślnie dopuszcza umieszczanie plików "cookies" na urządzeniu końcowym. Ustawienia te mogą zostać zmienione w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików „cookies” w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym przesłaniu na urządzenie użytkownika. Szczegółowe informacje o możliwości i sposobach obsługi plików "cookies" dostępne są w ustawieniach oprogramowania (przeglądarki internetowej). Ograniczenie stosowania plików "cookies", może wpłynąć na niektóre funkcjonalności dostępne na stronie internetowej.
POLECAM!!!! INSTALACJA PEŁEN PROFESJONALIZM!!!!!!
Polecam!
Jestem zadowolona z usług ;)
Bardzo dobra i miła opieka wet, dbałość o zwierzęta i dostępne ceny. Bardzo polecam, korzystam od 4 lat z 2 suczkami i jestem zadowolona.
Nie do końca się z tym zgodzę, fakt mają drogo, ale dziś byłam z moją sunią rasy chihuahua na operacji ropomacicza i jak na razie jest wszystko ok. Puki co mnie nie zawiedli więc polecam
korzystam i polecam
Tylko kabla brakuje.reszta git
U mnie wszystko działa jak należy. Prędkość jeszcze szybsza niż w ofercie :D W porównaniu do poprzedniego dostawcy, instalację miałam na drugi dzień. Cena neta z tv w pakiecie nie obciąża mojej kieszeni. Jak najbardziej POLECAM!!!!!!!!!!!
Panowie od instalacji pierwsza klasa. Wszystko sprawnie profesjonalnie i od razu doradzili w kilku kwestiach. Dali z siebie 110%.
Pozdrawiam pana Piotra, zawsze odbierze niezależnie od godziny i pomoże :)
Nie miałam okazji tam być i napewno nie będę. Słyszałam już nie tylko od was takie historyjki. Po prostu tak to jest, jak się jest weterynarze, a nie kocha się zwierząt. Moja kotka miała sterylizacje w lecznicy "Tygrysek" i nie było żadnych problemów.
W Tygrysku byłam z kotką z problemem z dziąsłami. Chyba dobra lecznica tylko droższa niż ta moja, więc zdecydowałam sie na zabieg w innej lecznicy tez zaufanej :)
Pies, prawie roczny szczeniak York już by nie żył gdybym nie zmienił kliniki. Lekarz specjalista uratował psa. Dzień, dwa zwłoki i eutanazja. Nie polecam!! Dodam, że drożej liczą niż inni..
Drogo i chamski lekarz - mężczyzna, zastępujący dwie panie doktor. Trzaska ludziom drzwiami przed nosem. Z kolei pani doktor, mam wrażenie, zleca zwierzętom nadprogramowe badania.
Mordownia zwierząt, pomoc tylko w błachych sprawach, bark wiedzy i profesjonalizmu, nastawienie do zwierząt tylko przez pryzmat kasy.
Niekompetenti (zła diagnoza, nieprawidlowo wykonane usg, długie, nieskuteczne leczenie), drodzy (wiele drogich, niepotrzebnych badań), Pani wykonująca USG niegrzeczna, chaotyczna, powodująca nerwową atmosferę. Po 1,5 miesiąca nieskutecznego lecznia zwierzę było wykończonę, wychudzone..po zmianie lekarza w dwa tygodnie doszło do siebie. ODRADZAM!
Moim zdaniem przychodnia bardzo oddana oraz profesjonalna obsługa. Doktor Katarzyna Chodkiewicz Szatanek jest lekarzem poważnie traktującym pacjentów, potrafi przyjechać do pracy rowerem mając kłopot z dojazdem samochodem (korki). Uratowała moją 15 letnią suczkę przed śmiercią, przeprowadziła bardzo poważną operację (ropomacica) która skończyła się bez żadnych komplikacji. Poza tym w przychodni pracują bardzo miłe lekarki, które są bardzo cierpliwe i oddane. Pozdrawiam oraz polecam.
Wstrząsająca historia! Nie wyobrażam sobie co bym zrobiła, gdyby moją sunię spotkał podobny los:/ Niewyobrażalne...Pazurki obetniemy w innym miejscu...
Bardzo profesjonalna obsługa
Bardzo profesjonalna, miła i kompetentna obsługa, polecam Panią doktor Katarzynę Chodkiewicz-Szatanek - uratowała mi 14-letniego yorka, świetnie przeprowadziła poważny zabieg. Dziękuję i pozdrawiam!
Jeden z najnowocześniejszych weterynarzy w okolicy. Dobre położenie powoduje łatwość dotarcia. Daleko od przystanku, brak miejsca na zaparkowanie. W miarę nowy weterynarz w okolicach Bielan od razu zdobył moje zaufanie bo znam go z Praskiej dzielnicy gdzie byłem jego klientem. Jesteśmy z moim psiakiem klientami Trygryska od ponad roku i mogę przyznać że jestem w miarę zadowolony.
Gabinetem zarządza małżeńtwo weterynarzy którzy są bardzo mili i zaangażowani. Może czasami aż za nadto. Mój pies przechodził nie dawno poważniejszą operację z ząbkami i prowadził ją właśnie właściciel. Przygotowanie mnie ja i psa i wybudzenie wobec których nie miałem żadnych zastrzeżeń. Pełen profesjonalizm.
Przy codziennych wizytach za każdym razem mam do czynienia z innym wterynarzem lub z kimś na praktykach. Nie koniecznie mi się to podoba i tu bym dał na minus. Na szczęście klinika prowadzi katalog klientów, w którym zapisywane są wszystkie wizyty a nawet szczepienia. Dzięki temu przy regularnych wizytach zawsze nam przypomni o obowiązkach których żeśmy zaniechali wobec naszych małych przyjacielów.
Ceny umiarkowane, drogie natomiast są szczepionki leki itp. Bedąc przy tym temacie chciałbym nadmienić także zdolność weterynarzy do namawiania klientów do niby podstawowych leków ale nie koniecznych obowiązkowych lub gdy nie są pewni diagnozy zaproaszają na kolejne wizyty, które nic nie wnoszą a płacić trzeba. Czasami mam wrażenie że naciągają. Teoretycznie w dobrej wierze ale aż za bardzo. W końcu to są koszty a z nimi się liczy ostatnio bardzo.
Minusy
- duża rotacja lekarzy
- lekkie naciąganie
- zdarza im się postawić złą diagnozę
- ciężko z miejscem do parkowania
Plusy
+ miła obsługa
+ karta klienta prowadzona od 1 wizyty z historią chorób
+ w miarę czysto i nowocześnie
+ w miarę wykwalifikowana kadra
Lata temu, chodzilam do pani doktor z moja suczka, ktora miala uszkodzona trzustke. Uwazam,ze bardzo dobrze sie nim opiekowala. Niestety, psa nam skradziono, nie odnalezlimy go, ale przygarnelismy inna, stara, bardzo duza, ponad 10-letnia sunie, na ktora trafilismy podczas poszukiwan naszej Niki. Psina tez zostala komus skradziona, dlugo przetrzymywana w gospodarstwie w Starej Milosnej, gdzie masowo "przerabiano" psy, nie chce nawet wiedziec na co. Pani dr Szatanek, znajac nasza zla sytuacje finansowa, zajela sie doprowadzaniem psa do porzadku, nie zadajac zaplaty - a bylo co leczyc, stare, zaniedbane, zarobaczone duze zwierze. Placilismy tylko za to, co trzeba bylo kupic w aptece. Po dwoch tygodniach od przygarnieca sunia zaczela miec problemy z brzuchem, chodzeniem... podejrzewajac ropomacicze, dr Szatanek zalatwila nam szybka wizyte i RTG u swietnego specjalisty. Tam okazalo sie, ze Sonia nie jest chora, tylko jest na polmetku ciazy. Trzy tygodnie pozniej urodzila 11 szczeniat. Nie mielismy wyjscia, trzeba bylo pieski uspic, zostaly tylko dwa, bo dla dwoch udalo sie nam znalezc dom. Pani doktor rowniez za to przykre rozwiazanie nie wziela od nas pieniedzy, mocno nas wspierala - dla nas byly to traumatyczne chwile... decyzja,zeby zabic takie malenstwa, wybrac sposrod nich te, ktore maja przezyc - tragedia. Niedlugo potem wyjechalismy z Warszawy, Sonia zyla z nami jeszcze 2 lata, byla cudownym psem. A dr Szatanek wspominamy do dzis, choc minelo juz prawie 10 lat od tamtych wydarzen: jej pomoc, serdecznosc, zaangazowanie i zlote serce.
Przestrzegam wszystkich właścicieli psów przed tą przychodnią. Zgłosiłam się ze swoim 10-letnim psem na usunięcie małej brodawki na przedniej łapce. Pani doktor Katarzyna Szatanek obejrzała brodawkę i stwierdziła, że jest to "nic" i zasugerowała, że przy okazji usunie psu kamień nazębny. Za kilka dni o godzinie 10 zgłosiłam się z psem na zabieg. Operację miał przeprowadzić doktor Jarosław Szatanek. Gdy o godzinie 14 zadzwoniłam do przychodni od młodej lekarki otrzymałam odpowiedź, że wszystko jest dobrze a pies jest już wybudzany a jak się wybudzi zadzwonią do mnie. O 15.30 zadzwoniła do mnie ta sama lekarka z informacją, że pies jest w dalszym ciągu wybudzany, ale jest wskazane, żebym przyszła teraz bo jak pies mnie poczuje szybciej dojdzie do siebie. Gdy przyszłam, przeraziłam się! Pies leżał na podłodze i nie reagował na moją obecność. Lekarza, który go operował już nie było. Dwie młode lekarki, które z nim zostały podciągały psa za szelki ku górze aby wstał, ale niestety sam nie był w stanie, łapki rozjeżdżały się i nie mógł wstać. Powiedziałam, że mi sie to nie podoba i dostałam zapewnienie, że za 2h wszystko będzie dobrze. Głakałam psa, mówiłam do niego ale nie było żadnej reakcji. Czekałam jeszcze jedną godzinę podczas której lekarki ciągle podciągały go za szelki i mówiły, ze pies wróci do normalności ale potrzebuje więcej czasu. Po upływie 2 h wciąż nieprzytomnego psa zanieśliśmy do domu na rękach. Gdy po godzinie zadzwoniłam do przychodni i powiedziałam, że nic się nie zmienia, młoda lekarka powiedziała, aby nakryć psa kocami, żeby miał ciepło. W pewnym jednak momencie pies westchnął, uchylił pyszczek i UMARŁ! W domu krzyk, płacz, niedowierzanie. Rano zawieźliśmy psa do przychodni i poprosiliśmy aby zjawił się doktor Szatanek, który był odpowiedzialny za operację. Na początku nie chciał przyjechać jednak po naleganiach z naszej nie strony, nie przywiedziony naszą prośbą a obecnością martwego psa w przychodni raczył przyjechać. Wszedł, nie spojrzał na psa jednak pełen pretensji zapytał czego właściwie chcemy i twierdził, że pozostawił psa w dobrej formie i zrobił co do niego należało. W związku z tym, że nie był obecny podczas odbioru psa poprosiłam o odtworzenie rejestru z kamer, zeby na własne oczy przekonał się jaka była forma odbieranego psa. Lekarz odpowiedział, ze absolutnie nie wyraża na to zgody, kamery są jego własnością i nie udostępni nagrań cytuję " to moja prywatna własność nie zamierzam tego robić". Gdy zarządzałam zwrotu 400 zł za zabieg z informacją, że przekażę je na bezdomne psy, żeby cała ta tragedia mogła jakiemuś chociaż psu pomóc lekarz powiedział , że absolutnie pieniędzy nie odda, nie wie na co zmarł pies i powiedział " nie wiem na co pies umarł, skąd mam wiedzieć, że pies nie spadł Wam ze schodów". Wykazał się bezczelnością, tupetem i arogancją nie do wyobrażenia w takiej sytuacji. Zero współczucia i pokory. Po konsultacjach z innymi lekarzami dowiedziałam się, że niewybudzony pies absolutnie nie powinien zostać wydany właścicielowi jeśli klinice faktycznie zależy na dobru psa. Lekarz przed operacją powinien zrobić badanie kardiologiczne ( echo serca), które wykluczało by operację nie będącą w tym wypadku operacją ratującą życie. Doktor, który operował psa powinien do końca być ze swoim pacjentem a nie zostawiać go pod opieką młodym lekarkom, które widocznie nie wzięły pod uwagę, że być może zachodzą poważne komplikacje i psa natychmiast trzeba ratować a nie szarpać za szelki ku górze. Nie możemy pogodzić się z bezsensowną i nieoczekiwaną śmiercią naszego ukochanego członka rodziny, który był dla nas wielką miłością i radością. Co innego gdyby na coś poważnie chorował, miał raka, męczył się i nie byłoby już dla niego ratunku, wtedy człowiek ulżył by mu w cierpieniu i poddał uśpieniu. W tym wypadku pies pełen życia, biegał bawił się z innymi psami żywe srebro przez niewystarczającą opiekę lekarską umiera. Pozostała nam tylko wielka tęsknota i ból.
Chodziłem na przeglądy z moim psem i ani razu nie zauważyli rozwijającego się kamienia nazębnego, aż doszło do ostrego zapalenia, co zauważyli dopiero w innym gabinecie, i usunęli go. Poza tym za bardzo chcą wszystko leczyć od razu antybiotykami. Zmieniłem gabinet.
Od kilku lat w lecznicy leczymy naszego, psa, obecnie 15,5-letniego maltańczyka i już dwukrotnie, zarówno dr Chodkiewicz-Szatanek, jak i dr Aldona ratowali zwierzaka od chorób, które zagrażały jego życiu.
Raz - atopowe zapalenie skóry, otwarte rany, z których sączyła się krew. Weterynarze z "Tygryska" po miesiącu walki o zdrowie Alfa - wyleczyli go. Za drugim razem - pies był osłabiony, nie miał apetytu. Dr Szatanek natychmiast zaleciła badania biochemii krwi, dzięki czemu wykryto ostre zapalenie nerek.
Tak więc - naprawdę polecam, tylko uwaga: dr Szatanek nie rozmawia ze zwierzakami "tiutiutiutiu" tylko od razu konkretnie i rzeczowo się bierze do swojej roboty :)
Znam od lat felis, chodzilam tam z moją śp. suką, jak sie przeprowadziłam to zmieniłam weta na tygryska (odradzam!), ale na szczęscie ktos mi poradził cztery łapy na paca - tam teraz lecze psy i dam sobie uciąć wszystko za te babeczki, sa świetne!
Wszystko działa idealnie, do tego zapewniają pełne wsparcie i profesjonalną obsługę na każdym etapie współpracy. Gorąco polecam!!! :)
Witajcie wszystko było by si na osiedlu zagórze robią nam ładne elewacje może byście w końcu podciągneli nam światłowód . A po drugie czemu Upload mam zaledwie 6 Mb/s . Doczekamy się jakieś sensownej modernizacji czy nadal będzie tnąca radiówka . pozdrawiam.
Wszystko sprawnie i profesjonalnie ! Serwis techniczny oraz telefoniczny na wysokim poziomie i dostepny praktycznie o każdej godzinie ! Polecam !!!
NET Szybki jak Falcon Milenium :)
Jest spoko :) bez zastrzeżeń
Mega konkretna firma wszystko na 100%.
Super firma. Super obsluga. Oby tak dalej.
Nie polecam. Słabizna. Zrezygnowałem.
Jest w tej klinice młoda Pani doktor Monika Mroczek która pomogła mojej suni po pierwszej wizycie. W innych klinikach nie poznali się na schorzeniu mojego psa i wydałam mnóstwo pieniędzy. Pani Moniko pozdrawiam i życzę sukcesów.
Troszkę czasu już minęło od Twojego pytania, ale chciałam tylko napisać, ze chodzę tam z moją Tulą i jestem zadowolona. Tula ma swoją kartę, która za każdym razem jest sprawdzana, Pani Weterynarz za każdym razem wie z jakim pieskiem ma do czynienia i jest przygotowana do wizyty. Nie jest jeszcze tak bardzo drogo, chociaż mogłoby być taniej :) 30 zł za wizytę, ale Tunia jako stały klient ma zniżki i dostaje witaminki od pani doktor :) bardzo miły aspekt. Piesek chodzi tam bez lęku i merda ogonkiem na widok weterynarza.
Do tej pory przetestowałyśmy Tygryska na Międzynarodowej ale jakoś mnie nie powaliło podejscie- szybko, szybko, najlepiej bez żadnych pytań i takie tam.
Jak jesteś zwierzakiem lecz się tylko tam
Fachowa i skuteczna pomoc dla naszych zwierząt
Lecznica nieduża i nie pozorna ale obsługa jak najbardziej w pełni profesjonalna, szczególnie Pani Diana. Spokojnie i rzeczowo odpowiada na pytania oraz potrafi idealnie dobrać rodzaj leczenia dla każdego chorego pupila :) polecam!
Wczoraj byłyśmy na pierwszej wizycie z królikiem.Dr.Diana super klinika czysta niedroga .. gorąco polecam
Miła obsługa moja sunia az lgnie do weterynarzy
Polecam . Fachowa obsługa , i na prawdę nie jest drogo .
Miła obsługa i sympatyczna atmosfera
Mili i sympatyczni weterynarze, polecam.
Minus 1 gwiazdka za doradzenie leku, który okazał się nieodpowiedni
Bardzo sprawnie i fachowo. Dobrze zrobione badania. Dokładniejsze niż w innych miejscach. Na pewno zależy to od osoby która przyjmuje. Nie jest za drogo. Jedyny kłopot to że jest bardzo ciasno w gabinecie i jest on przechodni. Przyszedłem tu z kliniki gdzie zapłaciłem ponad 200zl za krótkie badanie i zastrzyk. Nie stać mnie na takie koszty podstawowych badan. W tygrysku koszt był o niebo niższy. Weterynarz podał mi też dokładne koszty jeśli zdecyduję sterylizowac psa. Nie pominał kosztów kaftanika, opieki po zabiegu. Widziałem wszystko co może mnie czekać i psa. Bardzo polecam to miejsce :)
Mała przychodnia ale kompetentna. Zawsze lekarze udziela wyczerpującej odpowiedzi.
Z ogromnym przyjemnością mogę polecić Pana Jarosława Szatanka. Od 15 lat opiekuje się moimi zwierzętami i jestem bardzo zadowolony z jego pracy. Klinika jest czysta, sterylna i nie mam żadnych złych wspomnień. Dodatkowo Pan doktor ma wspaniałe podejście do zwierząt i trakuje jej jak swoje co w dużym stopniu niweluje ewentualny strach zwierzaków podczas wizyty.
To ocena raczej dla właściciela zatrudnianie samych studentów to nie gwarantuje sukcesu chociaż jeden dobry lekarz też by się przydał
Z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim tą lecznicę. Profesjonalny personel, szybka i trafna diagnostyka. Mój kot Franek został otoczony fachową opieką, która pozwoliła zminimalizować stres przy wszystkich potrzebnych czynnościach do postawienia diagnozy. Leczenie przebiegło szybko, już po drugiej wizycie odzyskał dobre samopoczucie. Na pewno tam wrócimy.
Fachowa opieka i duża empatia ze strony lekarza.Widać, że to weterynarz z powołania.
Zdecydowanie polecam. Z uslug lecznicy Tygrysek korzystamy od kilkunastu lat, na poczatku nie bede ukrywala,ze szukalismy miejsca najblizej domu ale dzisiaj nie zamienilibysmy jej na zadna inna przychodnie. Przede wszystkim darzymy ją ogromnym zaufaniem. Sterylizowalismy tam nasza kotke Lulkę, leczelismy jej zlamanie, a potem dzieki wytrwalosci lekarzy wyciagnelismy z powaznej anemii. I tak oto Lulka jest z nami juz 12 lat:) W srodku czysto, schludnie. Mozna wykonać kazdego rodzaju badania dodatkowe, co nie zawsze jest mozliwe w innych miejscach i skonsultowac przypadki ze specjalistami z roznych dziedzin, tj ortopedii, kardiologii etc. Zasłużone 5*, serdecznie pozdrawiamy-rodzina Lulki !:)
Bardzo mili fachowcy pomogli zdiagnozować pieska jestem bardzo wdzięczna
Polecam lecznicę weterynaryjną Tygrysek, super obsługa, szybka i bardzo profesjonalna opieka nad naszymi kotami. Kocur, biedak wypadł z okna na chodnik -miał obrzęk płuc, pękniętą miednicę, złamany staw biodrowy, jednym zdaniem ledwo dyszał. Pan Doktor Szatanek szybko zajął się się kotem, zrobił RTG, wyleczył z obrzęku, a następnie przygotował do operacji stawu biodrowego. Po operacji cały czas ktoś był przy kocie. Późniejsze kontrole też przebiegały szybko, sprawnie Kot dziś jest szczęśliwy, radosny i całkowicie sprawny , nie kuleje. Kotka, też została wyleczona. Kotka była smutna, osowiała, siedziała samotnie i nie miała ochoty na zabawę. Pani dr Katarzyna Szatanek zorientowała się, że kotka nosi martwą ciążę, zrobiła kotu USG i potem usunęła martwy płód. Kotka została wysterylizowana, bardzo szybko wróciła do zdrowia. Do dziś jesteśmy klientami lecznicy, gdzie profesjonalnie czyszczą kotom zęby, badają i kontrolują, Kotki zaprzyjaźniły się z lekarzami, nie boją się badań i są grzeczne. Polecamy ją rodzinie i znajomym którzy też są bardzo zadowoleni z obsługi i profesjonalizmu lekarzy, w jednym miejscu od razu robią wszystkie badania, zabiegi i uważam ważne, naprawdę nie jest drogo.
jestem bardzo zadowolony z opieki jaka cala ekipa Tygryska otoczyla mojego psa Ramzesa. Widac, ze zespol jest zgrany i wspolpracuje ze soba. Mimo, ze mam kilka innych gabinetow weterynaryjnych w poblizu bloku, z czystym sumieniem polecilbym Tygryska kazdemu kto szuka lekarzy rzetelnie i z pasja wykonujacych swoja prace
Sklep z jedzeniem specjalistycznym oraz lecznica.
Jestem bardzo zadowolony z opieki nad moim psem. Pełen profesjonalizm, lecznica czysta, dobrze wyposażona, a mój pies nareszcie przestał bać się wizyt u weterynarza. Polecam
Niewielki punkt ale sprawna obsługa i kompetentny zespół. Zrezygnowałem z innych punktów polecanych przez hodowców.
Najlepszy gabinet jaki miałem okazję odwiedzić. Pani Dr Szatanek to lekarz z powołaniem i z ogromnym doświadczeniem :) dwa odratowane koty po ciężkich przejściach. Często są kolejki zwłaszcza wieczorami. Ale to tylko świadczy na plus o zaufaniu ludzi ;) Polecam z pełnym przekonaniem!
Weterynaż jak weterynaż ale cena strasznie wysoka niż ogólnie najdroższy weterynaż jaki znam w Warszawie
Ostatnio miałam okazję poznać lekarzy z lecznicy na międzyborskiej i mile zaskoczyła mnie fachowość i poświęcenie z jakim zajęli się moim pupilkiem. Leczenie przebiegło szybko i w miłym towarzystwie. Szczerze rekomenduje to miejsce jako godne polecenia. Macie nową wierną klientkę :)
Tygrysek, bardzo dobra lecznica dla zwierząt, przyjeżdżam na Międzyborską z Ursynowa mam zaufanie do Pana doktora Szatanka, uratował mi bardzo chorą sunię, jestem mu bardzo wdzięczna, zoperował mojej suni biodro, sunia kulała i chodziła na trzech łapkach, teraz śmiga na czterech, Pan doktor wysterylizował ją. Jak nie ma pana doktora to korzystam z opieki innych lekarzy, polecam z całego serca każdemu tą lecznicę.
Pracują z pasją i oddaniem. W Tygrysku od kilku lat leczy się moja bullterierzyca Mia (14 lat) - zawsze chętnie tam przychodzi i jest bardzo mile witana... Za każdym razem otrzymywała skuteczną pomoc i szybko dochodziła do pełni sił. Polecam.
Jestem bardzo zadowolony z wizyt w tej przychodni. Lekarze są bardzo fachowi i mają dobre podejście do zwierząt.
Od ponad 12 lat w Tygrysku leczymy wszystkie domowe zwierzęta swoje i najbliższej rodziny. Szczepienia, diagnostyka, leczenie, kroplówki, drobne zabiegi, operacje - przez lata trochę tego się zebrało... W każdym razie nie szukam innego weterynarza. Polecam bez wahania.
Dobra opieka i rehabilitacja, polecam
Pełen profesjonalizm i super podejście do pacjentów
Nie polecam tego miejsca zwierzętom małym (gryzoniom)
Czujnie nie macie fanpage-a na FB. Zatrudnijcie wykwalifikowany personel, bo szkoda zwierzątek.
Nie polecam! Strzelanie w ciemno z diagnozą a może się uda co naciąga finansowo i to bardzo właściciela!!! Uważam że to miejsce aby przyjść i podać odrobacznienie bądź przy najprostszej infekcji gdy coś więcej obnaża się brak wiedzy!
Nie polecam Tego serwisu internet wywala dosyć często.
Kontakt mailowy z pomocą techniczną fatalny,znikomy." Panowie" którzy przyszli na instalację dramat,nieogarnięci , zakręceni , kompletnie nie wiedzieli co do czego i w dodatku pomylili godziny i mieszkania. Kablówka się zacina , nie można włączać napisów ,dostępne kanały ubogie w zbyt wysokiej cenie. Zdecydowanie nie polecam.
Robiliśmy pieskowi badanie usg. Pani kazała pieska położyć na plecach w takiej wydrążonej poduszeczce. No było trochę szarpania bo weź tu połóż tak psa. W innej klinice zbadano go na stojąco i nie było problemu. Do tego w tygrysku były badania ponoć słabo zrobione i dużo weterynarzowi nie dały drugiemu. W tygrysku stwierdziła Pani że może powtórzyć za darmo - no chociaż tyle rekompensaty. Najbardziej mnie jednak zgorszyło badanie dupki. Przed usg Pani weterynarz postanowiła wymacać pieskowi prostatę, ale zrobiła to tak że ostatecznie piesek po całym badaniu był brudny na "udach" i w okolicy dupki. Wytarła stół ale psa już nie. Brak profesjonalizmu.
Niestety leczenie w "Tygrysku" na Międzyborskiej prawie zabiło naszego Yorka. Pies miał ciało obce którego mimo wyjątkowo kosztownego w porównaniu z innymi prześwietlenia lekarz (a może technik weterynarii) nie wykrył i leczył psa na wymioty i infekcję gardła. Gdyby nie zmiana kliniki i ponowna diagnoza pies już by nie żył. Niestety w Tygrysku poszli na łatwiznę przez co pies otarł się o martwicę jelita. Chwała chirurgowi z Poligonowej za uratowanie pieska, uratowanie jelita i profesjonalną opiekę (operacja z opieką po czyli kroplówki, leki itd.) kosztowała nas ledwie połowę więcej niż "leczenie" w Tygrysku. Nie ryzykujcie no chyba, że jesteście wyjątkowo majętni i zmieniacie psy jak rękawiczki..bez przywiązania.
Nie leczą, a kaleczą w "tygrysku". Po zasrtzykach w tej klinicy moja kotka przez kilka dni chowała się, leżała i bardzo ciężko oddychała, nic nie jadła, bałam się o jej życie (dobrze, że jest silna). Z internetu po nazwie leku dowiedziałam się, że to był antybiotyk do bydła i coś na zapalenie sutka (a tego nie miała oraz żadnych objawów nie było). Teraz powoli dochodzi do siebie. U innego weterynarza dowiedziałam się, że wystarczyło dać coś do odkrztuszania. Zdecydowanie nie polecam!
Bardzo ładne i przyjazne miejsce. Profesjonalna pomoc a dziewczyny bardzo miłe i kontaktowe. Polecam
Nie polecam. Stan kilkutygodniowego kota zmagającego się z kocim katarem nie tylko nie polepszył się po otrzymanych lekarstwach, ale jeszcze pogorszył. Na pytanie - czy kot będzie cały czas często kichał, usłyszałam, że "on już tak ma i taki jego urok". W porę zmieniłam klinikę, gdzie uratowano kicię.
Od kilku lat lecze mojego psa w tygrysku. Juz dwa razy uratowali mi sunie. Jestem pod wrażeniem wiedzy oraz umiejętnosci lekarzy tam pracujących. Z czystym sumieniem polecam.
Odnosząc się do młodej kadry nie mam zastrzeżeń. Ale jeśli chodzi o starszą babkę, chyba właścicielka stanowczo odradzam dla życia i zdrowia zwierzęcia! Pani jest agresywna i arogancja. Kotem rzucała po stole, krzycząc do mnie i innych lekarzy, że mają się odsunąć, w końcu mnie wyprosiła z gabinetu obrażając mnie, że martwię się o kota wobec którego stosuje się przemoc, serio? Pani wróży z fusów, że kot ma nowotwór, bo ona ma takie przeczucie, bez żadnych badań. Lekarz prowadzący nie chciał pieniędzy za 5 minut nic nie wnoszacej wizyty, to właścicielka kazała mnie skasować. Nigdy więcej i każdemu będę doradzać. Z takim podejściem to do rzeźni, nie do ratowania zwierząt. Wstyd dla tego zawodu.
Bardzo wysoko oceniam zabiegi medyczne oraz opiekę nad moim pieskiem. Szczególne podziękowania należą się Pani Doktor Szatanek oraz lekarzom z nią współpracującym. W 2016 roku Pani Doktor uratowała mojego psa, który miał ciężkie zapalenie trzustki, uszkodzoną wątrobę, chorą tarczycę, przerost prostaty. Dzięki kroplówkom, niezwykłej trosce i lekom udało się ocalić ocalić wiekowego już pieska. Ostatnio miał usuwany kamień nazębny w narkozie i wyrwane zęby. Aktualnie jest w bardzo dobrej kondycji, mam pełne zaufanie do Doktor Szatanek. Polecam leczenie zwierząt w Tygrysku!
Standardowo genialnie! :) Pani Szatanek jest po prostu odpowiednią osobą na odpowiednim stanowisku! Moje koty otrzymały fachową opiekę od pierwszej minuty >^.^<. Pozdrawiam pozostałą część załogi, która zawsze jest pomocna i życzliwa. Podejście tych ludzi do naszych podopiecznych jest ludzkie a nie przedmiotowe, uznałem, że warto o tym wspomnieć :)
Mili ludzie, którzy mają powołanie dot ego co robią czyli pomagają naszym czwononoznym pupilom❤
Miła fachowa pomoc dla pupila teraz tylko tam chodze
Cudowna przychodnia, mój pies uwielbia do niej chodzić, choć niekoniecznie chce wskakiwać na stół zabiegowy ;) lekarze bardzo sympatyczni i pomocni, również przy kontakcie telefonicznym.
PIsze te opinie, żeby oszczedzic ludziom czasu i nerwów. Własnie wróciłam z Tygryska. Jest tam jedna pani, z wygladu max 20 lat nie wiecej. Pani ta, mimo 3 krotnego klucia mojego psa i ryrania mu igla w zylach, nie dala rady pobrac mu krwi. Przy czym musze nadmienic, ze w lecznicy, do ktorej normalnie chodze, zawsze pani sie wkluwa raz i krew od razu leci, pies nie ma problemu z zylami. Dodatkową atrakacją było to, ze pani podczas pobierania krwi odbiera sobie telefony i gwarzy w najlepsze. Zenanada, radze omijac z daleka.
Nie polecam ! Wyciagaja tylko pieniadze a nie pomagaja !
Bardzo kompetentny zespół. Doktor Katarzyna świetny specjalista. Badanie usg rewelacja. Polecam z czystym sumieniem!!!
Od kilku lat od czasu do czasu jestem ze swoimi zwierzętami i jesteśmy zadowoleni. Z podstawowych zabiegów jak i tych specjalistycznych. Cena również jest ok.
Bardzo miła obsługa klienta i jego pupila. Fachowa porada. Byłam tam raz ale na pewno wrócę
Świetna przyjazna obsługa weterynaryjna.
Fantastyczna opieka,dbałość o zwierzęta,można wykonać wszystkie badania na miejscu.
Mili i kompetentni lekarze, wszystko bardzo dokładnie wyjaśniają, służą radą. Przychodnia przyjmuje chyba cały przekrój zwierzaków: psy, koty, szczury, chomiki, króliki... nie wiem co jeszcze. I ważne, mają dyżury weekendowe!! Ja jestem zadowolona, bardzo polecam!!
RTG, USG i inne badania. Bardzo mili i kompetentni pani i pan doktor, z ogromnym sercem do zwierząt i do właścicieli
Pani doktor Diana, cudownie zajęła się moim kotkiem, dziękujemy Aga i Fred
Młodzi lekarze są super, ale.. właściciel potraktowal chorego kota jak worek kartofli...prawie nim rzucal, wywijal...kot ze stresu trafil drugiego dnia do innego lekarza... Raczej nie polecam
Z czystym sumieniem polecam lecznicę wszystkim posiadaczom czworonożnych i skrzydlatych przyjaciół. Kompetentna i fachowa obsługa.
Bardzo mili lekarze, pomocni i delikatni. Polecamy!
nikomu nie radzę tam przychodzić ściągają kasę lekarze nie doświadczeni szkoda zwierzątka omijajcie to miejsce.
Mam mieszane uczucia odnośnie tej lecznicy. Infekcję oczu kota leczyli przez ponad 3 miesiące. Kot chodził w kołnierzu, dostawał leki ale nic się nie polepszało. Strzelali w ciemno ale dalej nic. W końcu zabrałam kota do gabinetu dr. Garncarza, gdzie wystarczyła 1 wizyta i po 2 dniach brania leków nastąpiła znaczna poprawa. Okazało się, że kot ma po prostu katar koci, który zainfekował jedynie oczy... Z diagnostyką kolejnego kota było podobnie. Z trzecim się udało i nawet diagnoza i leczenie były poprawne. Generalnie ze standardowymi procedurami jakoś sobie radzą. Reszta w moim odczuciu nie za bardzo.
Niestety internet radiowy bardzo awaryjny. No chyba, że przy niższej temperaturze i silnym wietrze to norma. A dodzwonić się do biura raczej ciężko.
Byłam kilka lat temu w tej przychodni z moim psem wydałam wtedy 600 zł .Lekarz się nie poznał. Tydzień temu wybrałam się znowu z nadzieję , że jest lepiej. A jest jeszcze gorzej. Wydałam ok 400 zł .Lekarz znowu się nie poznał , namawiana byłam na kolejne badania i na zakup leków. TRAGEDIA
Nie polecam. Brak wykwalifikowanej kadry. Sami stażyści. Wyciagaja pieniadze majac pelna swiadomosc, ze nie da sie wyleczyc zwierzecia, przedluzajac mu tym samym cierpienie...
Nie polecam. Byłam raz, bo w pobliżu akurat wszystkie lecznice były zamknięte. Potrzebowałam zrobić kotu kroplowkę podskórną. Kwestia 8 minutowej wizyty. Miałam ze sobą zalecenia doktor prowadzącej z naszej lecznicy. Mam kota, który bardzo stresuje się obecnością innych zwierząt. Po wkłuciu się pod skórę pani dr wpuściła do gabinetu kolejna osobę z 2 psami. Jakby nie mogła poczekać tych 8 min aż kroplówka ścieknie i oszczędzić mojemu kotu zbędnego stresu. Dla mnie cała sytuacja była abstrakcyjna... W dodatku skasowano mnie za tą kroplowkę 42 zł! 12 zł kroplówka i uwaga 30zl za wizytę... Jaka wizyta?! W swojej lecznicy płace 14zl za kroplowkę i jej wykonanie i nikt w jej trakcie nie wpuszcza innych zwierząt do gabinetu...
Mam pytanie, do jakiej lecznicy Pani chodzi?
Szukałam w internecie weterynarza na Grochowie w celu przeprowadzenia zabiegu u mojej suczki.poszłam do tej kliniki i zostałam przyjęta przez młodą lekarkę która w ogóle nie miała pojęcia o zaistniałym schorzeniu.Powiedziała żebym przyszła jak będzie szefowa.Kpina, To chyba jest punkt szczepień.
Więcej w tej przychodni się nie pojawię! Z psem chodzimy od wielu lat do różnych weterynarzy i tylko tu lekarka nie potrafiła podać psu szczepionki oraz wykonać podstawowych badań. Odradzam!
Bardzo dobre podejście do zwierząt i szybka diagnoza :)
Wspaniali ludzie i opieka medyczna dla zwierzat
Można się zastanawiać jeśli chodzi o usługi nieskomplikowane tj. szczepienia, obcinanie pazurów etc. W poważniejszych stanach nie polecam, brak wiedzy i nowoczesnego sprzętu np. usg. Brak empatii co przy leczeniu zwierząt jest ważną kwestią. Tanio nie jest. Jednak przede wszystkim bardzo trudno ustala się z Państwem Szatanek sposób leczenia, jakieś uzasadnienie tego czy innego leku. Pani Kasia wychodzi z założenia że albo jest tak jak ona mówi albo ona się nie wypowiada albo to wina innego lekarza, twierdzi to oczywiście nie uzasadniając. Niestety nie mam zaufania do tej lecznicy, choć korzystam z niej już kilka lat bo jest blisko. Minusy - duża rotacja młodych niewykwalifikowanych lekarzy - lekkie naciąganie - zdarza im się postawić złą diagnozę zwłaszcza przy bardziej wymagających pacjentach - ciężko z miejscem do parkowania
Niestety, z przykrością muszę się zgodzić. Po 5 dniach leczenia stan kotki radykalnie się pogorszył. Od 5 dni sugeruję dolegliwości neurologiczne, bezskutecznie. 2 dni temu któraś z pań powiedziala, że nagrała film jakie problemy z chodzeniem ma kotka, i wysłała do dr Szatanek. I nadal NIC, poza tym, że kotka przestała chodzi, jeść i pić. Kwestia płatności to oddzielna historia. Dostaje paragon pt wizyta lekarska. Nikr mnie nie informuje, za co place, nikt mnie nie informuje co wykonano danego dnia. Po upomnieniu się dostałem wypis ale w dalszym ciągu nie wiem ile kosztuje USG, ile badanie krwi. A chodzi niebagatelne kwoty. W ciągu tygodnia koszty zbliżają się do 1000 zł a jak na razie końca leczenia nie widać. Zadziwiające jest to, że pobyt kotki w lecznicy jednego dnia trwał ponad 5 godzin, drugiego niecałe 1,5 godz. W obu przypadkach miała podana kroplówkę (wg wypisu skład jednakowy) i w obu koszt był identyczny 80zl. Czy to oznacza, że w krótszym czasie kroplówką była podawana ok. 4x szybciej? Czy też była ok. 4x mniejsza? Brak pełnej informacji i transparentności finansowej nie pozwalają na wysoką ocenę tej lecznicy.
To była pierwsza i równocześnie ostatnia wizyta w tej lecznicy. Poszliśmy tam z narzeczoną wyrobić paszport dla psa. Po załatwieniu formalności i opłaceniu usługi dostaliśmy informację, że wszystko jest ok i odbiór paszportu jeszcze tego samego dnia po 20. Idąc po odbiór paszporty dostaliśmy informację, że musimy zrobić dodatkowe szkolenie przeciwko wściekliźnie, mimo że nasz piesek ma wszystkie aktualne szczepienia udokumentowane w książeczce. Wszystko przez to, że pano z lecznicy wpisała datę odczytu a nie wszczepienia chipa. Przez to szczepienie było z datą wcześniejszą niż czipowanie. WNIOSEK: NACIĄGANIE NA NIEPOTRZEBNE DODATKOWE WYDATKI I OBCIĄŻANIE PSA DODATKOWYMI SZCZEPIENIAMI. SZCZERZE NIE POLECAM.
Jest dokładnie tak jak pisze przedmówca. W przychodni uskutecznia się umawianie na dodatkowe wizyty, żeby naciągnąć na kasę. Miałam okazję zaobserwować ten proceder stojąc w dłuuugiej kolejce w oczekiwaniu na przyjęcie mojego zwierzaka. Sama obsługa bardzo sympatyczna chociaż mają tam biednie i słaby sprzęt. Najbardziej żal starszych ludzi, którzy są w stanie wydać ostatni grosz na swoich pupili.
Pełen profesjonalizm i prawdziwa troska.
Wyleczyli mojego królika miniaturkę, a inna przychodnia - która się ponoć specjalizuje w małych zwierzątkach - nie chciała go przyjąć. Moje zwierzaki są zdrowe, a to dla mnie najważniejsze.
Super obsługa i opieka nad zwierzętami. Jak najbardziej polecam!
Najlepsza przychodnia w jakiej nigdy nie byłem. Google podpowiedziało to miejsce ponieważ często przechodzę obok i zrobiłem fotkę jak pająk jakiegoś owada oprawia. Dbajcie o zwierzaki, nie tylko swoje. Pamiętajcie że wystawienie miski z wodą dla zwierząt nic nie kosztuje. Pozdrawiam!
Dla mnie jest fantastyczne, bo mój pies ma wspaniałą opiekę lekarską. Ma obecnie prawie 16 lat i w dużej mierze dzięki opiece wspaniałych lekarzy tam pracujących. Polecam
Najlepsza przychodnia w jakiej byłam ze zwierzaczkiem. Konkretnie, z sercem i bez "szukania na siłę"żeby wyciągnąć pieniądze.Wspaniale
Bardzo miłe Panie, bardzo dokładne i delikatne dla zwierzaków
Podejście do zwierząt chodzimy od paru lat
Bardzo profesjonalna klinika, weterynarze wykształceni i doświadczeni, bardzo sprawni w wykonywaniu różnych zabiegów. Uratowali mojego psa, kiedy miał poważne porażenie krtani i nikt nie dawał mu szans przeżycia dłużej niż 3 tygodnie, góra ze 2 miesiące. Taka sama sytuacja była z suczką znajomych, pięć lat wcześniej. Też nie dawano jej szans, też było porażanie krtani (znacznie gorsze, bo to jest pekińczyk). Suka żyje do tej pory, czyli ponad 5 lat - więc można wyleczyć, jak się umie. Poza tym znakomita wiedza lekarzy, w tym też ze stomatologii i ortopedii, na i oczywiście, chirurgii. Polecam.
Stanowczo nie polecam tej przychodni weterynaryjnej. Moja kotka zdechła po wizytach u nich. Została tam wysterylizowana, a po 2 tygodniach już nie żyła. Były to powikłania po zabiegu. Wyciągają pieniądze na kroplówki, antybiotyki. Kotka została na kroplówce w tzw. "szpitalu", czyli gdzieś w piwnicy. Gdy przyszłam ją odebrać już ledwo żyła. Przez parę godzin pani doktor nie raczyła skontrolować, jaki jest jej stan, gdyż zajmowała się innymi zwierzętami i nie wchodziła sprawdzić co się z nią dzieje cały dzień, a w nocy nam zdechła. Moje zastrzeżenia budził też fakt, że zwierzęta przyjmowane są tam hurtowo, po 5 minut na każde zwierze i 100 zł do kieszeni. Nie odkażają stanowiska gdy przychodzi nowe zwierze, więc łatwo o rozprzestrzenianie chorób. Z dala od tej pseudo kliniki!
Zdecydowanie odradzam!!! Przyszłam tam ze swoim 10miesiecznym yorkiem który wymiotowal i miał biegunkę. Pani doktor najpierw nafaszerowala go zastrzykami na problemy zoladkowe kiedy to nie pomogło stwierdziła ze to gardło i dała antybiotyk. Naciagnela na rentgen tabletki niby wzmacniające puszki lecznicze do jedzenia itp. Z dnia na dzień było gorzej nie wiadomo czemu pies bardziej wymiotowal i do tego w nocy zwrócił pokaźnej wielkości klak wlosow.schudl i marnial w oczach. Poszłam do innego weterynarza i pierwsze co to zlecili kontrast który wykazał ciało obce. Psiak następnego dnia miał operację czyszczenia jelita bo na jego 12cm przykleil mu się zlepek filcu. Gdybym została w tygrysku byłaby już martwica jelita jak nie zgon psiaka. Wykonane zdjęcie rentgenowskie w tygrysku(pomimo tego że weterynarz w innym miejscu powiedział ze widać tam ciało obce) nie zwróciło jakoś uwagi pani doktor. Nikomu nie polecam leczenia swojego pupila w tamtym miejscu. Brak doświadczenia, brak profesjonalizmu i wyraźne naciaganie na drogie leki i badania które niewiele pomagają skoro nie potrafią ich interpretować. Za nieudane leczenie psa zapłaciłam ok 300zl. Dobrze że nie przyplacilam tego życiem mojego pupila.
Tragedia, pseudo klinika. Pani "doktor" chciała wsadzić gwoździa w złamaną nogę dwumiesiecznemu szczeniakowi , a nie rozpoznała odwapnienia kości psiaka. Zrobiła takie prześwietlenie, że w klinice SGGW złapali się za głowę. Podała antybiotyk i przeciwbólowy szczeniakowi, gdzie nie powinno się dawać, gdyż wtedy pies staje na łapie i jeszcze bardziej pogarsza swój stan. Odradzam jeżeli zależy wam na życiu waszej pociechy !!! Polecam klinikę SGGW gdzie przyjmują najlepsi lekarze i mają sprzęt do wszystkich badań.
Zawsze profesjonalnie i miło. Mój psiak uwielbia personel i mimo kilku nieprzyjemnych chorób leczonych w tej lecznicy nadal merdająco tam wchodzi. Czasami mam wrażenie, ze przepisana kuracja jest na wyrost, ale w rezultacie nigdy się nie zawiodlem.
Wydawało mi się, że to dobra przychodnia, ale zmieniam swoje zdanie. Jakiś czas temu byłam z moim pieskiem, który ma narośl na dziąśle. Pani weterynarz obejrzała wszystko, po czym poleciła zakup chusteczek do czyszczenia zębów i nic więcej. Skonsultowałam ten sam problem z innym weterynarzem i jak się okazało konieczna jest natychmiastowa biopsja i jest zagrożenie, że może być to złośliwa zmiana. Dowiedziałam się, że takie rzeczy od razu powinno się usuwać. Rozumiem, że nie każdy musi wszystko wiedzieć, ale Pani doktor mogła zalecić dalsze badania, a nie zupełnie zlekceważyć problem i dać mi poczucie, że to nic takiego. W tym przypadku mój pies został narażony na utratę zdrowia, a w najgorszym razie nawet życia. Bardzo wysoki koszt usług nieadekwatny do poziomu kompetencji.
Po zabiegu oczyszczania zębów i wyrwaniu jednego, nasz piesek Czester, który był z nami przez 14 lat , odszedł. Wiem, ze odpowiedzialność bierze na siebie właściciel przed zabiegiem czy operacja (moja Mama, która teraz wylewa łzy i nie może uwierzyć , ze psa już nie ma ), ale miał być to zabieg , który ponoć nie był dla niego niebezpieczny. Miał pomóc, gdyż , jak to pani powiedziała, stan zębów Czestera mógł doprowadzić do zapalenia i trzeba było to zrobić jak najszybciej, gdyż może to mieć bardzo negatywne skutki na jego zdrowie. Gdybyśmy wiedzieli, ze istnieje maleńka szansa , ze możemy go stracić , to nigdy byśmy się nie zdecydowali na to! Czester mial się dobrze! Spokojnie doczekał swojej wczesnej starości i mogł spędzić z nami jeszcze kilka pięknych lat. Moja Mama jest z tego pokolenie, które szanuje zdanie lekarzy i ufa im bezgranicznie, wierzy , ze podejmują dobra decyzje, a papierek który podpisuje przed operacja to tylko formalność. Jak lekarz mówi, ze będzie dobrze tzn , ze tak będzie. Co sie dokładnie wydarzyło : Przy wyrywaniu zęba , została złamana żuchwa. Czester musiał otrzymać kolejna dawkę narkozy, gdy trzeba było założyć druty. (Czester to piesek wyjątkowo małych rozmiarów nawet jak na Yorka) Przez dwa dni po operacji męczył się bardzo, wypróżniał się krwią, wymiotował. Nie chciał leżeć , nie wiem przez co on musiał przechodzić. To było straszne! Brak mi słów. Ktoś może powiedzieć, ze wypadki się zdążają podczas zabiegu czy operacji, że zawsze jest ryzyko, i ze to nie lekarza wina. Kazdy ma prawo do swojej oceny. Ja tylko chciałabym aby osoby, które zamierzają korzystać z pomocy w tym miejscu i czytają opinie, były świadome , ze coś takiego miało miejsce i wyciągnęły wnioski. Do nich należy wybór czy zaprowadza tam swojego ukochanego zwierzaka czy jednak wybiorą inne miejsce.
Jest Ogromy żal i złamane serce.
Moja opinia została usunięta Tak leczyliscie mojego psa , ze doszło do uśpienia ! Pseudo klinika Oby jak najwiecej wyciągnąć pieniędzy Na niczym się nie znacie. Zadowoleni jesteście z siebie ? Ile psów już uspiliście ! Pies miał stan zapalny wszystkiego co potwierdza usg z Gagarina ( specjalistycznej kliniki dla zwierząt ) a nie to co wasze usg z dupy wyjęte Nie liczą się dla was zwierzęta tylko kasa To jest klinika ? Ile psów jeszcze uspicie ! W dupę sobie wsadźcie te pieniądze , które u Was zostawiłam Bądźcie z siebie dumni Banda nieudaczników Usuńcie jak najszybciej moja opinie Bo jeszcze ktoś przeczyta Mam nadzieje , że na was się odbije to ci zrobiliście mojemu psu !
W tej przychodni straciłam mojego 9 letniego psa. Poszłam przed sylwestrem po tabletki na uspokojenie . Pani weterynarz przepisała za dużą dawkę ,pies miał problemy z oddychaniem. Po kilku dniach zdecydowali się na operację która się nie udała . W trakcie operacji dostaliśmy telefon żeby przyjść się pożegnać z psem. Pies się wybudził z narkozy ale nie miał zszytego brzucha ,próbował się podnieść i piszczal z bólu. Widok straszny ,płacz i trauma moja ,siostry i mamy . Nie polecam . Żałuję ,że zaprowadziłam tam mojego psa .